Polska konstytucja nie pozwala na zawierania małżeństw przez osoby tej samej płci, ale państwo nie powinno utrudniać zawierania takich związków za granicą - powiedział w poniedziałek w Sejmie rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar.
Sejm wysłuchał w poniedziałek informacji o działalności RPO w 2015 r. W debacie Bodnar był pytany kilkukrotnie o jego interwencje w sprawach par, które starają się o wydanie przez urzędy stanu cywilnego zaświadczeń potrzebnych do zawarcia małżeństw jednopłciowych za granicą. "Czy celem pana interwencji jest doprowadzenie do wydawania przez trybunały międzynarodowe orzeczenia sprzecznego z art. 18 Konstytucji RP, który definiuje małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny?" - pytała posłanka PiS Teresa Glenc.
Bodnar odpowiedział, że uważa, iż polska konstytucja "nie pozwala na zawieranie związków małżeńskich przez osoby tej samej płci". "Jeżeli ktokolwiek chciałby do tego doprowadzić, żeby to było w Polsce możliwe, to musiałby zmienić konstytucję. Natomiast jeżeli mamy obywateli polskich, a są tacy, którzy chcą zawrzeć związek małżeński poza granicami kraju, przykładowo w Hiszpanii, Belgii, Holandii, ze swoim partnerem pochodzącym z tamtego państwa, to moim zdaniem zgodnie z przepisami Traktatu o UE oraz Kartą Praw Podstawowych, oraz swobodą przemieszczania się osób i instytucją obywatelstwa UE państwo polskie nie powinno tego utrudniać" - powiedział RPO.
Odpowiadając na głosy z sali, Bodnar powiedział, że jednopłciowa para, która zawarłaby związek małżeński za granicą, na terytorium Polski nie byłaby uznawana za małżeństwo. Powiedział też, że nie jest rolą RPO podejmowanie działań na rzecz zmiany art. 18 konstytucji.
Artykuł ten brzmi: "Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej".
Jedną z najczęściej poruszanych kwestii przez posłów PiS oraz Kukiz'15 była interwencja RPO w sprawie odmowy wydrukowania ulotek promujących organizacje LGBT przez drukarza z Łodzi, który został skazany przez sąd na karę grzywny. Według posła PiS Piotra Uścińskiego RPO uznał, że drukarz nie może, nie ma prawa dobierać klientów według własnego uznania. "Czy pana zdaniem obowiązkiem każdego obywatela jest promocja organizacji LGBT?" - pytał Uściński.
Bodnar przypomniał, że w konstytucji zapisano zakaz dyskryminacji z jakiejkolwiek przyczyny. "Zgadzam się, że świadczenie określonych usług mieści się w wolności działalności gospodarczej. Natomiast wolność działalności gospodarczej moim zdaniem to nie jest wolność absolutna" - powiedział Bodnar.
Zwrócił uwagę, że ograniczeniami tej wolności są m.in. przepisy, które regulują godziny pracy lub zakazują zatrudniania dzieci. "Dla mnie art. 138 Kodeksu wykroczeń (kara grzywny za odmowę świadczenia usług bez uzasadnionej przyczyny - PAP) jest także tym konstytucyjnie dopuszczalnym, zgodnym, mieszczącym się w granicach konstytucji ograniczeniem, które służy ważnemu interesowi publicznemu" - powiedział RPO.
Jego zdaniem nie można było odmówić wydrukowania materiału, tzw. roll-upu, z logo legalnie działającej organizacji, jaką było w tym przypadku LGBT Biznes Forum. "Jeżelibyśmy mieli inną sytuację, że zwraca się Obóz Narodowo-Radykalny, legalnie działająca organizacja, o wydrukowanie takiego roll-upu, to też żaden drukarz świadczący publicznie usługi nie mógłby tego odmówić" - dodał Bodnar.
Bodnar odpowiedział też Robertowi Winnickiemu z Ruchu Narodowego, który zarzucał RPO zaangażowanie po stronie skrajnej lewicy. Przypomniał m.in., że złożył do Trybunału Konstytucyjnego wniosek dotyczący przedawnienia tzw. drobnych zbrodni komunistycznych (zagrożonych karą do 3 lat więzienia). Zwrócił też uwagę, że podjął działania na rzecz rozszerzenia prawa do odszkodowania dla ofiar stanu wojennego. "Ten temat jest podejmowany i trudno powiedzieć, że to jest temat, który jest jakoś skrajnie lewicowy" - dodał.
"Jest wiele kwestii, w których uważam, że rząd podejmuje bardzo dobre działania. Uważam np. że program 500 Plus to jest świetny sposób na redystrybucję dochodu narodowego i na wsparcie osób najuboższych" - powiedział RPO. Dodał, że jego jedyna wątpliwość dotyczy dostępności tego programu - być może w ograniczonym zakresie - dla dzieci z domów dziecka, tak by miały pieniądze np. na dodatkowe zajęcia lub oszczędności na studia.
Odnosząc się do zarzutu zaangażowania się w obronę TK, Bodnar po raz kolejny powtórzył, że Trybunał jest fundamentalny dla ochrony praw i wolności jednostki. "Bez TK rozdział drugi naszej konstytucji ("Wolności, prawa i obowiązki człowieka i obywatela - PAP) nie będzie mógł funkcjonować tak, jak należy" - zaznaczył.