Belgijska policja zatrzymała w pobliżu centrum handlowego w Brukseli we wtorek rano mężczyznę, którego podejrzewano, że ma przy sobie materiały wybuchowe. Według stołecznej prokuratury nie znaleziono ich przy zatrzymanym.
W związku z zatrzymaniem, które przeprowadzono w centrum Brukseli, premier Belgii Charles Michel zwołał posiedzenie sztabu kryzysowego. Uczestniczył w nim m.in. minister spraw wewnętrznych Jan Jambon.
Do zdarzenia doszło w pobliżu galerii handlowej City2, którego obszar zabezpieczyły służby. Normalnie funkcjonowała natomiast pobliska stacja metra. Okolicę patrolowały dodatkowe oddziały policji i wojska.
Rzeczniczka prasowa galerii handlowej Veronique Pirson powiedziała, że policja "znalazła pakunek przed samym City2".
Rzeczniczka prokuratury z Brukseli Ine Van Wymersch relacjonowała, że mężczyzna został zatrzymany o godzinie 5.30, a na miejsce wezwano wojskowych saperów.
"Obecnie jest on przesłuchiwany. Nie było przy nim materiałów wybuchowych" - podkreśliła rzeczniczka.
22 marca br. w Brukseli doszło do ataków terrorystycznych, w których zginęły 32 osoby. W zamachach na lotnisko Zaventem i położoną niedaleko instytucji unijnych stację metra w Brukseli ponad 300 osób zostało rannych. Do zamachów przyznała się dżihadystyczna organizacja Państwo Islamskie (IS).