Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiada kontrolę w sprawie tablicy odsłoniętej 10 kwietnia. Uważa, że jest nielegalna.
- Nie może być podwójnych standardów dla urzędników i zwykłych ludzi. Jeśli urzędnik łamie prawo, musi odpowiadać tak, jak każdy inny - mówi Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy, zapowiadając kontrolę w sprawie tablicy, którą Jarosław Kaczyński odsłonił wraz wojewodą mazowieckim Zdzisławem Sipierą i szefem MSWiA Mariuszem Błaszczakiem 10 kwietnia, w 6. rocznicę katastrofy smoleńskiej na dziedzińcu ratusza.
Dzisiejsza siedziba ratusza i władz wojewódzkich została wzniesiona w latach 1823–1825 według projektu Antonia Corazziego w stylu klasycystycznym, w wyniku przebudowy barokowego pałacu Leszczyńskich dla Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu Królestwa Polskiego. Pałac został zniszczony przez niemieckie lotnictwo we wrześniu 1939. Odbudowano go w latach 1950–1954 z przeznaczeniem dla Prezydium Stołecznej Rady Narodowej.
- Miasto w zasadzie wyraziło zgodę na tę tablicę, chociaż zgodnie z zaleceniem Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa zastrzegliśmy, że niewłaściwie użyte zostało słowo "poległ", które stosuje się do żołnierzy którzy giną na polu bitwy. Sugerowaliśmy, by zastąpione zostało słowem "zginął" - mówiła Gronkiewicz-Waltz o treści tablicy, na której umieszczono informację o okolicznościach śmierci pierwszego prezydenta Warszawy wybranego w powszechnych wyborach. - Potem już się do nas w zasadzie nie odezwano i ta tablica rozumiem, która miała być na budynku, została położona na tym kamieniu. Ona oczywiście w takiej postaci nie jest legalna i będzie taka normalna, jak w stosunku do każdego innego podmiotu kontrola. Będą z niej określone, wyciągnięte wnioski - zapowiedziała prezydent Warszawy, dodając że głaz z umieszczoną na nim tablicą ustawiono pod osłoną nocy, po kryjomu.
Tablicę z brązu, wraz z kilkutonowym, granitowym głazem zamontował z innymi osobami o godz. 5 rano Andrzej Melak.
Biuro prasowe wojewody mazowieckiego w odpowiedzi na pytania PAP stwierdziło, że "w świetle obowiązujących przepisów prawa budowlanego, w chwili obecnej miejsca upamiętnienia znajdującego się na dziedzińcu pl. Bankowego 3/5 nie można uznać za samowolę budowlaną". Wojewoda podkreśla, że miejsce upamiętnienia ma charakter tymczasowy, ponieważ na drugą połowę 2016 roku planowane są prace związane z remontem całego dziedzińca. Wówczas, w porozumieniu z konserwatorem zabytków, będzie ustalone dla niego nowe miejsce.
Tablica budzi jednak kontrowersje także z innego powodu: trudno rozpoznać w przedstawionym na niej wizerunku podobieństwo do śp. Lecha Kaczyńskiego.