Zostało przyniesione w torbie podróżnej i nie dawało oznak życia.
Alarm zadzwonił wczoraj o 19.45. Siostry dyżurujące z pośpiechem udały się do okna życia, w którym pozostawiona została torba turystyczna z zawartością. Okazało się, że jest w niej dziewczynka. - To była kruszynka przedwcześnie urodzona. Nie dawała oznak życia - mówi jedna z sióstr boromeuszek (imię do wiadomości redakcji) z fundacji "Evangelium vitae", która zajmuje się oknem. - Nie chciałyśmy, aby ta informacja dostała się do opinii publicznej, ale stało się - dodaje.
O zdarzeniu zostało poinformowane pogotowie ratunkowe. Lekarze przybyli na miejsce stwierdzili zgon. - Sprawę wyjaśnia już prokuratura - informuje boromeuszka i zaznacza, że przy dziecku znaleziono list, napisany przez matkę, a z którego wynika, że dziecko urodziło żywe i prawdopodobnie zmarło w drodze do okna życia.
18 marca odbędzie się na cmentarzu Osobowickim kolejny pochówek dzieci martwo urodzonych. Siostry bardzo by chciały, aby znaleziona w oknie życia dziewczynka została tego dnia również pochowana.