Gianni Infantino został prezydentem Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA). Szwajcar otrzymał w drugiej turze 115 z 207 głosów, a zatem więcej niż 50 procent. Zastąpi na tym stanowisku zawieszonego na sześć lat rodaka Josepha Blattera.
45-letni Infantino, dotychczas sekretarz generalny Europejskiej Unii Piłkarskiej, pokonał w głosowaniu szefa Azjatyckiej Konfederacji Piłkarskiej (AFC) szejka Salmana Bin Ebrahima Al-Khalifę - 88 głosów, jordańskiego księcia Alego Bin Al-Husseina - cztery, oraz byłego zastępcę sekretarza generalnego FIFA Francuza Jerome'a Champagne'a - zero. Tuż przed rozpoczęciem pierwszej tury wycofał się biznesmen i polityk Tokyo Sexwale z RPA.
"Ile mam czasu, żeby wyrazić emocje?" - rozpoczął Infantino tuż po wyborze.
"Chciałbym podziękować wszystkim 209 federacjom członkowskim i pozostałym kandydatom" - dodał.
Urzędowanie Szwajcara rozpocznie się wraz zakończeniem kongresu w Zurychu. Kadencja potrwa trzy, a nie cztery lata, ponieważ wybory odbyły się w trybie nadzwyczajnym. Blatter miał się podać w piątek do dymisji, ale "uprzedziła" go Komisja Etyki FIFA, która zdyskwalifikowała go na sześć lat w związku z zarzutami o niewłaściwe zarządzanie organizacją.
Wcześniej delegaci opowiedzieli się za przyjęciem reform, mających na celu skuteczniejszą walkę z korupcją. Zmiany w statucie przewidują m.in. lepszy rozdział władzy, większą transparentność jej działań, wzmożone kontrole finansów i etyki działaczy. Wzrośnie także znaczenie kobiet w strukturach światowej federacji. Ponadto ustalono limit najwyżej trzech kadencji (maksymalnie 12 lat) prezydenta oraz członków Komitetu Wykonawczego, który zostanie przekształcony w liczniejszą i bardziej reprezentatywną Radę FIFA. Każdy działacz ubiegający się o którąkolwiek z tych ról ma przejść szczegółowe kontrole uczciwości i lojalności.