Krakowski "Hejnał mariacki" od dzisiaj znów będzie transmitowany w całości przez Polskie Radio.
Gdy o godz. 12. st. ogniomistrz Zygmunt Rozum zacznie grać z wieży kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny hejnał, słuchacze w kraju i na całym świecie znów będą mieli okazję wysłuchania nie tylko czterokrotnego wykonania melodii, lecz także stukotu butów hejnalisty przechodzącego do kolejnego okienka wieży, a nawet chwilowej ciszy, która zapadnie po ostatnim odtrąbieniu.
Transmisję odgrywania południowego hejnału w całości przywrócił nowy dyrektor radiowej Jedynki.
Decyzję o skróceniu transmisji hejnału, "bo był za długi", podjął w 2012 r. ówczesny dyrektor Jedynki Kamil Dąbrowa. Od 22 września tego roku radio nadawało jedynie pierwsze z czterech południowych wybrzmień hejnału. Wywołało to falę oburzenia pod Wawelem. - Ustaliłem, że nadawana od 1927 r. transmisja hejnału jest najstarszą w świecie audycją radiową. Kastrowanie jej było więc zbrodnią - powiedział Leszek Mazan, dziennikarz, znawca tradycji krakowskich.
Protestowały również władze miasta i szacowne Towarzystwo Miłośników Historii i Zabytków Krakowa. Zajadli przeciwnicy skrócenia transmisji postulowali nawet, by w proteście zaprzestać grać hejnał w stronę Barbakanu, skąd droga prowadzi w kierunku Warszawy, gdzie podjęto ową fatalną decyzję.
700-letnia tradycja każe trębaczowi grać cztery razy i na cztery strony świata. Pierwszy raz na południe, w stronę Wawelu, dla króla. Drugi - na zachód, w stronę pl. Wszystkich Świętych, gdzie urzędują władze miasta. Trzecie trąbienie jest kierowane na północ, w kierunku Barbakanu, i jest formą powitania gości odwiedzających dawną stolicę Polski. Ostatni hejnał dedykowany był kupcom, dziś grany jest dla komendanta straży, na wschód, na Mały Rynek.
- Przez cały czas gramy na cztery strony świata. Cieszymy się jednak, że hejnał znów słyszalny będzie na falach radiowych we wszystkich wybrzmieniach - powiedział sekcyjny Jan Sergiel, jeden z 7 strażaków trębaczy z Wieży Mariackiej.