"Projekt PiS jest zagrożeniem dla niezależności prokuratury".
Seremet podkreślił, że nie we wszystkich krajach UE panuje rozdzielność tych dwóch stanowisk tak, jak jest to w Polsce, jednak nigdzie nie ma przyzwolenia, aby jeden człowiek pełnił jednocześnie funkcję prokuratora i ministra sprawiedliwości. – Polityka powinna trzymać się jak najdalej od prokuratury. Nowy projekt PiS jest zagrożeniem dla niezależności, jaką mają w tej chwili prokuratorzy prowadzący śledztwa – podkreślił prokurator generalny. Jak zaznaczył, normalnym jest podporządkowanie ministrowi sprawiedliwości, ale nie na takich zasadach, jakie mogą zostać wkrótce wprowadzone.
Słowa te są reakcją na proponowane zmiany PiS dotyczące przepisów, które mówią, że prokurator generalny jest wybierany przez prezydenta na sześcioletnią kadencję spośród dwóch kandydatów wskazanych przez Krajową Radę Prokuratury oraz Krajową Radę Sądownictwa, a Prokuratura Generalna jest instytucją niezależną od ministra sprawiedliwości. W myśl nowego projektu, Prokuratura Generalna ma zostać przekształcona w Prokuraturę Krajową, a jej kompetencje będą rozszerzone. "Prokurator Generalny uzyskuje prawo bezpośredniego kierowania prokuraturą, wydając zarządzenia, wytyczne i polecenia".
Obecny prokurator generalny Andrzej Seremet objął funkcję w kwietniu 2010 r. Jego kadencja kończy się w marcu 2016 r.