Punktualnie o godz. 5 rano w kranach mieszkańców budynków przy ul. Markiefki przestała płynąć ciepła woda. To efekt konfliktu pomiędzy Katowicką Spółdzielnią Mieszkaniową a spółką Tauron Ciepło.
Katowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa jest jedną z największych spółdzielni w kraju. Od kilku lat toczy spór z Tauronem Ciepło o zapłatę za bezumowne korzystanie z gruntów, którymi poprowadzona jest sieć ciepłownicza. W 2012 roku Katowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa przystąpiła do egzekucji należności za grunt i obiekty, z których korzysta dostawca ciepła. To 7 hektarów powierzchni i ponad 60 lokali, w których znajdują się urządzenia. Kiedy dostawca nie chciał płacić, spółdzielnia potrąciła to sobie z opłat za dostarczane mieszkańcom spółdzielni ciepło.
Tauron Ciepło wyliczył, że KSM jest winna 25 mln zł i 7 mln zł odsetek. Spółdzielnia uważa, że nie ma długów wobec sieci ciepłowniczej. Dostawca wstrzymał w poniedziałek rano dostawę ciepłej wody do trzech budynków przy ul. Markiefki, zarządzanych przez KSM. Jeśli spółka Tauron Ciepło nadal będzie realizować zapowiadany plan, bez ciepłej wody może zostać nawet kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Katowic. KSM domaga się natychmiastowego wznowienia dostaw ciepła. Sprawa jest przedmiotem sporu toczącego się przed Sądem Okręgowym w Katowicach.