Do tego zachęca przynależność do Ruchu Światło – Życie – mówi ks. Wojciech Ignasiak, który dodaje – zgodnie ze swoim stanem oazowicze przyjmują, że nie piją, nie ćpają, nie palą papierosów i zachowują czystość. Dziś rozpoczyna się 58 Tydzień Modlitw o Trzeźwość Narodu pod hasłem „Odpowiedzialni za trzeźwość”
Ks. Wojciech Ignasiak moderator Ośrodka Profilaktyczno – Szkoleniowego im. Franciszka Blachnickiego w Katowicach Fundacji Światło Życie przypomina w audycji Perły Archidiececji, postaci śląskich kapłanów zaangażowanych w ruch trzeźwościowy.
„Ciężko mówić o krucjacie wyzwolenia człowieka, nie mówiąc o krucjacie trzeźwości, która powstała w baraku przy ulicy Jordana, gdzie dziś stoi Wydział Teologiczny Uniwersytetu Śląskiego. W latach 57-60 te początki były związane z wielkimi apostołami trzeźwości naszej archidiecezji, zanim ona powstała, czyli z księdzem Janem Alojzem Nepomucenem Fickiem, który jako proboszcz piekarski stwarzał bractwa trzeźwościowe. Drugim był ks. Jan Kapica, tyski proboszcz, który przeciwstawiał się m.in. płaceniu piwem pracownikom browarów. Trzeci, błogosławiony ks. Józef Czempiel, wywieziony przez okupanta hitlerowskiego jako proboszcz parafii w Chorzowie Batorym, wyciągnięty z konfesjonału i zabity w obozach koncentracyjnych w Niemczech, gdzie wielu księży poniosło męczeńską śmierć. A wreszcie ks.Blachnicki, który 8 września 1957 roku w święto Narodzin Najświętszej Marii Panny w Bazylice Piekarskiej uroczyście proklamował krucjatę trzeźwościową. a tydzień później takie powtórzenie tego erygowania dokonało się w Marii Magdalenie w Tychach 15 września w Matki Bożej Bolesnej. Można powiedzieć, że przy grobach tych wielkich dwóch apostołów trzeźwości, więc jak gdyby ta krucjata trzeźwości, mówiąc po naszemu, z luftu się nie wzięła. Z powietrza jej nie wziął ks.Blachnicki, bo miał wielkich protoplastów ruchu trzeźwościowego”.
Życie w trzeźwości jest ważne dla Agaty i Mateusza. Ona podpisała krucjatę 10 lat temu, nie biorąc nigdy w życiu alkoholu do ust. On przed trzema laty. Dlaczego? „Myślę, że może najtrudniej jest podjąć taką decyzję, natomiast już po podjęciu człowiek czuje się wolnym i czuje się też taką radość z tej takiej trzeźwości i czujności, że można korzystać z tego dnia, żaden kac nie zabiera czasu, że można bawić się też bez problemu. Myślę, że najtrudniej jest podjąć ten krok, a samo trwanie w tym jest po prostu czystą przyjemnością”. Agata i Mateusz mieli też wesele bezalkoholowe. „Zdziwnie było i z mojej strony i z Agaty strony. Jeśli chodzi o rodziny i znajomych, na początku był szok, szczególnie dla rodziców, raczej byli nastawieni negatywnie, co do tego pomysłu. Ale kiedy postawiliśmy na swoim, raczej była to akceptacja, z taką dozą niepewności, jak to będzie? Jednak faktycznie doświadczenie tego wesela pokazało, że jednak da się to zrobić i to w dobry sposób.”
Myśl trzeźwościowa prowadzona jest dziś przez ośrodek, którego moderatorem jest ks. Ignasiak: „Ksiądz Blachnicki zawsze mówił, nie płakać, tylko czynić dobro, nie jęczeć, że jest źle, bo to jest najłatwiejsze, jęczeć, krytykować, wygadywać coś, atakować innych, tak, można, a można tworzyć dobro. Jeśli mówiliśmy czasami, że opilstwo jest na wszystkich imprezach, to pomyśleliśmy, co można zrobić, żeby nie jęczeć, że ludzie straszliwie piją na różnych imprezach, weselach i jako ośrodek, prawie 30 lat temu podjęliśmy się prowadzenia z wodzirejami, warsztatów dla wodzirejów zabaw i wesel bezalkoholowych. Zamiast butelki możemy dać wodzireja, dlatego dzisiaj wiele balów, wesel, po prostu tak się odbywa”.