Czy zapadną decyzje, które pomogą rozwiązać problem z imigrantami?
Polskie Radio dotarło do unijnego dokumentu ws. uchodźców. W projekcie przygotowanym na rozpoczynające się dziś spotkanie unijnych przywódców nie ma sformułowania "obowiązkowy podział uchodźców". Jest jednak wyraźny apel do poszczególnych państw, by deklarowały, ilu spośród 40 tys. uchodźców mogłyby przyjąć.
Problem nielegalnych uchodźców eksplodował po tym, jak 19 kwietnia zatonął statek, którym podróżowało 800 osób z Libii. Chcieli oni nielegalnie dostać się do wybrzeży Lampedusy. Uratowano zaledwie 30 osób. Pytanie, jak rozwiązać kwestię nielegalnych imigrantów, dzieli europejskich polityków. Węgry jednostronnie zawiesiły we wtorek unijne reguły dotyczące azylu. Chodzi o tzw. regulację dublińską, która przewiduje, że odpowiedzialność za wniosek azylowy spoczywa na pierwszym kraju Unii, którego granicę uchodźca przekroczył. "System azylowy Węgier jest przeciążony najbardziej ze wszystkich państw UE dotkniętych nielegalną imigracją" - powiedział rzecznik węgierskiego rządu.
Z kolei słowacki rząd zapowiada, że prawdopodobnie zorganizuje referendum, jeśli przeforsowany zostanie system obowiązkowego rozmieszczania w krajach członkowskich UE imigrantów na zasadzie kwot.
"To może być sposób na uniknięcie konsekwencji decyzji Komisji Europejskiej, której rząd po prostu nie może zaaprobować" - tłumaczy premier Fico.
W czasie parlamentarnej debaty na temat imigracji premier Słowacji zwracał uwagę, że "wprowadzenie obligatoryjnych kwot nie rozwiąże problemu", który powróci jak "bumerang z nawet większą intensywnością". Jego zdaniem państwa Grupy Wyszehradzkiej (V4; Polska, Czechy, Słowacja i Węgry) mogłyby na rozpoczynającym się 24 czerwca szczycie UE w tym tygodniu zablokować ewentualne wprowadzenie kwot.
Więcej o propozycji podziału uchodźców pomiędzy państwa europejskie w tekście: Kwoty ludzkie.