Brat Alois przypomniał o czeskich świadkach wiary i zaprosił młodych ludzi do udziału w pielgrzymce do Rosji i na Ukrainę.
„Być solą ziemi” to hasło tegorocznego Europejskiego Spotkania Młodych w Pradze. Jak można praktycznie je realizować? Propozycje braci są następujące: sprawić, by w naszym otoczeniu życie miało smak, zrobić wszystko dla pojednania, wprowadzać pokój i troszczyć się o ziemię. Co jeszcze można zrobić, aby nabrać smaku? Nad tym zastanawiają się uczestnicy spotkania w czasie przedpołudniowych spotkań w małych grupach.
Czy Czesi, mieszkańcy jednego z najbardziej zsekularyzowanych krajów w Europie, mogą być solą ziemi? W czasie wieczornej modlitwy 30 grudnia w halach Centrum Wystawowego Letňany brat Alois zdecydowanie to potwierdził.
– To prawda, chrześcijanie są tu w mniejszości. Istnieje jednak w tym kraju szlachetna tradycja humanistyczna, tworzona przez sztukę, literaturę, malarstwo, muzykę – zaznaczył przeor wspólnoty z Taizé. – W ten sposób zarówno wierzący jak i niewierzący razem wspierają nurt, który może przeciwstawić się banalnemu materializmowi zagrażającemu naszym społeczeństwom.
Dodał, że chrześcijanie w Czechach są mniejszością jak w wielu miejscach na świecie, tak jak mniejszość stanowili chrześcijanie pierwszych wieków. Przypomniał o ludziach, dzięki którym Taizé stało się znane w Czechach: m.in. o pastorze Kocabie, który jako pierwszy Czech przyjechał do Taizé w 1967 r. Na wiele lat zabroniono mu pełnić posługę duszpasterską. Pracował w kotłowni w muzeum, a w tajemnicy prowadził obok zwałów węgla wykłady z teologii.
Na zakończenie modlitwy brat Alois przypomniał, że na spotkanie przyjechało wielu młodych z Ukrainy, Białorusi i Rosji.
– Razem z kilkoma braćmi i z młodymi ludźmi z różnych krajów Europy wyruszymy z pielgrzymką, żeby z nimi, u nich, świętować zmartwychwstanie Chrystusa podczas prawosławnej Paschy, 12 kwietnia. W Rosji i na Ukrainie w tej pielgrzymce może uczestniczyć stu młodych cudzoziemców – powiedział brat Alois.
Podczas tegorocznego spotkania jego uczestnicy modlą się o godzinie 13 w kościołach w historycznym centrum Pragi. W czasie modlitwy w katedrze św. Wita uczestniczyło wielu Polaków, Ukraińców i Białorusinów. Była tam też Natalia.
Mieszka i pracuje w Kijowie. Na ESM po raz piąty. Za każdym razem jako wolontariusz. W tym roku pomagała w zakwaterowaniu pielgrzymów.
– Brałam udział w modlitwach i spotkaniach organizowanych przez brata z Taizé, który przyjechał do Kijowa kilka miesięcy temu. Modliliśmy się w kościołach i mieszkaniach. Katolicy, prawosławni, grekokatolicy. Nie było ważne z jakiego Kościoła pochodzisz – mówi. Przyznaje, że sytuacja na Ukrainie jest bardzo trudna i skomplikowana. – Znam ludzi, którzy mieszkają na Krymie. Tuż po aneksji tego terytorium protestowali. Teraz już przyzwyczaili się. Ich dziadkowie mają tam wyższe emerytury – twierdzi.
Zarówno 30 i 31 grudnia uczestnicy ESM biorą udział w spotkaniach tematycznych i warsztatach, które odbywają się po południu w różnych częściach Pragi. W sylwestra na godzinę 19 zaplanowana jest wspólna modlitwa o pokój, a po niej czuwanie w goszczących parafiach oraz „święto narodów”.