Zwiastowanie to chwila, w której wszystko rodzi się na nowo. Czegóż innego miałbym Państwu życzyć w ostatni dzień Adwentu?
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Łk 1, 26-38
Podszedł na palcach niedowiarek/ bo Konstytucja nie zabrania/ do Matki Bożej. Mówił do Niej/ --- tak nam się wszystko poplątało/ partia przy końcu zbaraniała/ niech Cię za rękę choć potrzymam/ w Noc Szczęśliwego Rozwiązania.
Nie mogę się powstrzymać. Muszę zacytować ten wiersz księdza Jana Twardowskiego, bo to dzisiaj nie tylko czwarta niedziela Adwentu, ale i Wigilia Bożego Narodzenia. Wigilia Nocy Szczęśliwego Rozwiązania, powtórzę za poetą. I od razu tłumaczę, dlaczego nie potrafię się powstrzymać: w naszym języku „rozwiązanie” to oczywiście poród. Urodzenie dziecka. Oczywiście mamy świadomość, że chodzi o Jezusa. Ale „rozwiązanie” to również wynik działań rozumu, jeśli rozwiązujemy równania. I ostateczny efekt jakiegoś zmagania się z problemem. Noc Szczęśliwego Rozwiązania to w rzeczywistości noc, w trakcie której rozwiązuje się odwieczny problem ludzkości brodzącej w mroku. Nareszcie będzie jasno. Nie trzeba będzie brodzić w mroku. Dlaczego? Ano dlatego, że dziewięć miesięcy wcześniej młoda kobieta z Nazaretu zdecydowała się powiedzieć aniołowi swoje „tak”. Odważnie zawierzyła Bogu, który wyznaczył Jej dość niełatwą – przyznajmy – trasę życia. Usłyszeliśmy o tym w Ewangelii według świętego Łukasza. Ale gdyby przyjrzeć się całej dzisiejszej liturgii słowa, to nie sposób pominąć faktu, że Izrael, i w ogóle człowiek, miał zazwyczaj z zawierzeniem Bogu problemy. Dlatego też Bóg zapragnął dać Achazowi konkretny znak swojej mocy. „Pan sam da wam znak”! A będzie nim Panna, która pocznie Syna.
No cóż, zacząłem od poezji i poezją – tym razem już liturgiczną – zakończę. Otóż jedna z prefacji w liturgii ambrozjańskiej (do dziś używana w archidiecezji Mediolanu) jest pochwałą Owocu, który przyniosła zgoda Maryi. Śpiewa się w niej tak: „Z Jej łona zrodził się Owoc, który nakarmił nas chlebem anielskim”. A z kolei nasi bracia i siostry, sławiący Boga w obrządku bizantyjskim, śpiewają taką pieśń radości, wspominającą dzieła, których dokonał przez Maryję Bóg: „Raduj się, przez którą zajaśniało wesele! Raduj się, przez którą ustąpiło przekleństwo! Raduj się, któraś jest rodzicielką wszystkich rzeczy!”