Mamy się czym dzielić – mówi o polskim Kościele abp Grzegorz Ryś. Wskazuje papieskiej rozgłośni, że to piękne doświadczenie będzie mógł teraz wnieść do Kościoła uniwersalnego jako kardynał. Szczególną zaś przestrzenią dla tego będzie zbliżające się zgromadzenie synodalne.
Nowe nominacje kardynalskie ogłosił Papież na modlitwie Anioł Pański, 9 lipca. Wybrał do tej posługi 21 duchownych. Abp. Ryś podkreśla, że w tej misji nie tyle chodzi o wniesienie osobistego doświadczenia, lecz raczej bogactwa lokalnego Kościoła, z którego się pochodzi.
Abp Ryś: mamy co wnieść do Kościoła uniwersalnego
„Myślę, że doświadczenie naszego Kościoła jest piękne. Bywa też czasami trudne, ale Papież Jan Paweł II mówił, że to, co jest trudne stanowi wartość. Myślę, że mamy się czym dzielić, mamy swoje widzenie tego, co ważne w Kościele. Ufam, że to jest widzenie nie tylko nasze, lecz w Duchu Świętym. Na pewno jesteśmy Kościołem wierzącym, modlącym się i coraz bardziej słuchającym Słowa Bożego. Jesteśmy ponadto Kościołem choć w części wrażliwym ekumenicznie i Kościołem ciągle licznych powołań kapłańskich, nawet jeśli jest ich mniej niż bywało. Ciągle jeszcze mamy dużo młodych księży. Jest więc na pewno coś, co możemy wnieść.“
Pośród cech polskiego Kościoła, hierarcha wymienił wrażliwość ekumeniczną. Zaznaczył, że ma ona u nas szczególną specyfikę.
„Wezwanie Ducha Świętego jest bardzo czytelne i ono jest też wypowiedziane już przez Kościół nauczający, przez Ojca Świętego, przez wszystkich najbliższych Jego współpracowników w tej dziedzinie. Tak, droga Kościoła dzisiaj to ekumenizm. W Polsce jest ona trochę inna niż gdzie indziej dla dwóch powodów. Po pierwsze, my, katolicy, jesteśmy w Polsce Kościołem bardzo większościowym. W związku z tym ekumenizm w Polsce będzie, jeżeli będziemy się o niego starać. Jak my nie będziemy się starać, to go nie będzie - podkreśla abp Ryś.- Po drugie, wydarzenie „Już czas” pokazuje, że my mamy nie tylko temat do rozmów teologicznych, do dialogu, tylko mamy też obszar taki, który wymaga przebaczenia wzajemnego między Kościołami. To jest duża praca i ona pewnie jest jeszcze ciągle przed nami.“
Zbliżający się konsystorz, na którym zostaną mianowani nowi kardynałowie zbiega się z ogólnokościelnym zgromadzeniem synodalnym, które podsumuje proces synodalny. Abp Ryś w wyiadzie dla Radia Watykańskiego podkreśla, że w jego archidiecezji przyniósł on konkretne owoce i postanowiono kontynuować wysiłki w tej dziedzinie.
„Naszej archidiecezji ten synod bardzo pomógł - mówi hieracha.- Mieliśmy synod diecezjalny, który trwał już 4 lata i on trochę przygasł przez pandemię. Synod o synodalności właściwie wskrzesił nasze działania synodalne. Jestem więc bardzo wdzięczny Papieżowi za ten synod. Przyniósł on duże poruszenie i na tyle, na ile było to możliwe, miało ono charakter powszechny. Teraz przedłużamy to wszystko przez tzw. „synody parafialne”. Oczywiście, biorąc rzecz dosłownie, nie ma czegoś takiego jak synod parafialny, ale chcemy, żeby synod był rzeczywistością w każdej parafii. Więc jestem pełen nadziei co do tej solidarności w Kościele.“