Uniwersytet to nie szkoła jednomyślności, ale zgodności i harmonii między różnymi głosami oraz instrumentami – przypominał Franciszek w przemówieniu do przedstawicieli papieskich instytucji szkolnictwa wyższego w Rzymie. Ojciec Święty zachęcał zebranych do „stawania w chórze” w myśl nauki z Listu do Efezjan św. Ignacego Antiocheńskiego, czyli zgrania się pomiędzy poszczególnymi elementami, osobami czy organizacjami.
Franciszek zwrócił uwagę, że po pierwsze potrzeba harmonii w człowieku jako takim. Chodzi tutaj o naturalną i organiczną zgodność między sferami umysłu, serca oraz rąk, inaczej myśli, odczuć oraz czynów. Przemawiając do akademików, Papież podkreślał szczególnie element działania, pracy rąk. Odwołał się też do wprowadzanej już częściowo reformy mającej na celu większe zjednoczenie papieskich instytutów w Rzymie.
„Przy zachowaniu wewnętrznej harmonii zapraszam was następnie do «stawania w chórze» również pomiędzy różnymi elementami waszych społeczności oraz pomiędzy poszczególnymi instytucjami, które reprezentujecie (…). Zwłaszcza po pandemii Covid-19 istnieje konieczność podjęcia kroków prowadzących do efektywnej, stabilnej i organicznej synergii pomiędzy instytucjami akademickimi dla lepszego uhonorowania właściwych celów każdej z tych organizacji oraz promocji uniwersalnej misji Kościoła – wskazał Ojciec Święty. – W związku z tym zachęcam was, abyście nie zadowalali się krótkoterminowymi rozwiązaniami i nie myśleli o owym procesie wzrostu po prostu jako o działaniu «obronnym», skierowanym tylko w odpowiedzi na zmniejszenie ilości zasobów ekonomicznych czy ludzkich. Powinniśmy raczej spoglądać na to jak na ruszenie ku przyszłości, zaproszenie do przyjęcia wyzwań nowej epoki historii. Wasze dziedzictwo jest przebogate, zdolne do promocji nowego życia, ale również do blokowania owej nowości, jeśli stanie się zbyt skupione na sobie samym, jeśli stanie się eksponatem muzealnym. Jeśli jednak chcecie, aby miało płodną przyszłość, nie można ograniczać ochrony tego dziedzictwa do zachowywania rzeczy już otrzymanych: należy raczej otworzyć się na odważny, a czasem z konieczności bezprecedensowy, rozwój.“