Krakowski biskup pomocniczy Damian Muskus wystawił na internetową licytację kolejny cenny przedmiot: pióro, które otrzymał od prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a którego użył w 2006 r. Benedykt XVI. Dochód z licytacji przeznaczony będzie na pomoc Zosi Pająk - dziewczynce cierpiącej na rdzeniowy zanik mięśni (SMA). To nie pierwsza taka licytacja. Poprzednia, w której wystawiony był biskupi pierścień, przyniosła dziesiątki tysięcy złotych.
- Gdy przed laty duszpasterzowałem w sanktuarium kalwaryjskim - napisał na swoim Facebooku bp Muskus - niejednokrotnie miałem okazję gościć pielgrzymów niecodziennych, że ich tak nazwę. Najbardziej niecodziennym był Ojciec Święty Benedykt XVI, ale zdarzali się też prezydenci, generałowie i inni oficjele. Często zostawiali dary dla sanktuarium, które do dziś zdobią gabloty w kaplicy Matki Bożej, albo są zdeponowane w klasztornych pomieszczeniach. Jeden z gości, a był nim prezydent Lech Kaczyński, oprócz daru dla sanktuarium przekazał dwóm goszczącym go mnichom pamiątkowe pióra. Po 17 latach postanowiłem to swoje, z którym wiąże się jeszcze inna historia, przekazać na dobry cel. Ten dobry cel ma na imię Zosia - napisał biskup.
Zosia urodziła się w maju 2022 r. Cierpi na rdzeniowy zanik mięśni (SMA). Aby sfinansować terapię genową, potrzeba 9 mln zł. Na koncie na siepomaga.pl zebrano dotąd nieco 2 mln zł. Tymczasem w święta Bożego Narodzenia dziewczynka trafiła do szpitala. - Maleństwo nie mogło oddychać, miało duszności! Okazało się, że to zapalenie płuc, śmiertelnie niebezpieczne przy chorobie, jaką jest SMA! - napisała jej rodzina.
Licytacja pióra prezydenta Kaczyńskiego, którego użył papież Benedykt XVI, rozpoczęła się krótko przed niedawną śmiercią Ojca Świętego i ze względu na szacunek do niego została zawieszona. Teraz inicjatywa ta powróciła. zamknięcie licytacji planowane jest na piątek 13 stycznia o godz. 21.00.
To nie pierwsza tego typu inicjatywa bp. Muskusa. Poprzednio licytowano jego pierścień biskupi z motywem franciszkańskim - literą TAU. Walka była zacięta do ostatnich minut. Ostatecznie biskup zdecydował, że pierścienie otrzyma trzech licytujących, którzy deklarowali kwoty od 13 do 16 tys. Później dołączył jeszcze czwarty, franciszkanin o. Leonard Bielecki, który zadeklarował wpłatę 25 tys.