Wojna rozpętana przez Rosję pozbawia ją prawa uczestnictwa w międzynarodowych gremiach - powiedział minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba podczas spotkania szefów dyplomacji państw G20 na indonezyjskiej wyspie Bali.
"Miejsce Rosji jest przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości" - oświadczył Kułeba w wystąpieniu skierowanym do ministrów państw G20 za pośrednictwem łącza wideo.
Sytuacja na Ukrainie: Relacjonujemy na bieżąco
Zaznaczył, że wspólnota międzynarodowa powinna mieć instrumenty do obrony przed państwami, które odrzucają ogólnie przyjęte normy, zasady i wartości, uważają, że okrutna siła ma przewagę nad współpracą i stawiają ultimatum zamiast poszukiwać dialogu.
Przeczytaj też: Biden: odejście Johnsona nie zmieni współpracy z Londynem ws. wsparcia Ukrainy
"Dziś przy tym stole (obrad) zasiada jeden taki kraj – to Rosja. Szczerze mówiąc uważam, że po tym, co kraj ten zrobił przez ostatnie pół roku, nie powinno być dla niego miejsca na żadnych międzynarodowych forach. Państwu, które prowadzi wojnę najeźdźczą ze swoim sąsiadem i popełnia okrutne zbrodnie na ludności cywilnej, należy wskazać jedno miejsce – przed trybunałem międzynarodowym" – powiedział szef ukraińskiej dyplomacji.
Dodał również, że zgubne skutki rosyjskiej agresji są odczuwalne daleko poza granicami Ukrainy i doświadczyła ich już większość krajów reprezentowanych na piątkowym spotkaniu. Wezwał jego uczestników do zdecydowanej globalnej odpowiedzi na rosyjską agresję, która grozi kryzysem żywnościowym i energetycznym. Pokazanie Rosji jej właściwego miejsca jest - według Kułeby - światowym wyzwaniem numer jeden.
Przeczytaj więcej: Mieszkanka trzykrotnie zbombardowanego rejonu Kijowa: naprawa zniszczeń nie ma sensu; nigdy nie wiadomo, który atak będzie ostatnim
Według agencji Ukrinform biorący udział w spotkaniu na Bali minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow opuścił salę obrad podczas wystąpienia Kułeby, a wcześniej szefowie dyplomacji pozostałych państw nie zgodzili się na wspólną fotografię z Ławrowem.