Rosjanie wzięli do niewoli słynną na Ukrainie wolontariuszkę. Jako ochotniczka medyczna Julia Pajewska od 2014 roku była na froncie, ratując życia setkom ludzi - żołnierzom, cywilom, dzieciom i chorym.
Monika Andruszewska, polska reporterka, korespondentka wojenna z Ukrainy, o której świat usłyszał kilkanaście dni temu, gdy ryzykując własne życie wywiozła 20 rodzin z bombardowanego miasta Irpień, w mediach społecznościowych opublikowała dramatyczny apel.
"Dziś w Mariupolu do niewoli u rosyjskich zwyrodnialców trafiła moja znajoma, Julia Pajewska" - napisała reporterka. Jak informuje Andruszewska wzięta do niewoli dziewczyna, jako medyk-wolontariusz pracowała w oblężonym przez siły rosyjskie Mariupolu. "W wykrwawiającym się mieście nie wystarcza medyków, więc obecność na miejscu Julii, kursującej stale karetką pod ostrzałami, uratowała wiele żyć".
#свободутайрі
— Ielyzaveta (@Aikilizzie) 16 marca 2022
🆘 Відому волонтерку-парамедика ТАЙРУ (Юлія Паєвська), яка врятувала сотні життів цивільних мешканців Маріуполя, взято в полон російськими нелюдями! pic.twitter.com/yESigNv6dj
Według świadków w Mariupolu, podczas udzielania pomocy medycznej rannym cywilom, Julia Pajewska i jej kierowca, Serhij, trafili do rosyjskiej niewoli. "Proszę wszystkie polskie media i polityków o reakcję - apeluje Monika Andruszewska. - Branie do niewoli medyka, to kolejny przykład rosyjskich zbrodni wojennych. Sytuacja przeczy wszelkim międzynarodowym konwencjom podczas działań zbrojnych".
❗️ТАЙРА, Юлія Паєвська потрапила сьогодні в полон до росіян в Маріуполі.
— час збирати каміння (@tse_ne_ia) 16 marca 2022
Відому волонтерку, парамедика, Народного Героя України - Тайру разом з водієм Сергієм росіяни взяли в полон.
Вона 8 років рятувала життя мирних мешканців, в тому числі дітей та поранених військових!!! https://t.co/ncbzKepHI4 pic.twitter.com/E5X93U6xaq
"Nie wiadomo jaki los spotka w niewoli tę bohaterską kobietę" - kończy post reporterka.
Julia Pajewska, pochodząca z rodziny o polskich korzeniach, prywatnie designerka i trenerka aikido, na froncie ratuje życie rannym już od 2014 roku, gdy Rosja zaatakowała wschodnią Ukrainę. Przyjęła psedonim "Tajra" i stworzyła oddział medyków pod nazwą "Anioły Tajry". Ryzykując własne życie uratowała już setki rannych. Za swoją działalność została nagrodzona odznaką "Narodny heroj".
"Społeczność wolontariuszy apeluje do władz Ukrainy i społeczności międzynarodowej o natychmiastowe zwrócenie uwagi na przestępstwo i naruszenia prawa międzynarodowego, a także pilne żądanie od Federacji Rosyjskiej potwierdzenia, że Taira żyje i uwolnienia jej - zaapelował na Twitterze ogólnoukraiński ruch prawicowo-liberalny. - Julia Pajewska nie jest żołnierzem; jest ochotnikiem medycznym i w związku z tym podlega ochronie międzynarodowego prawa humanitarnego".
Przeczytaj też:
A w Mariupolu wciąż jest dramatyczna sytuacja: brakuje wody, żywności, lekarstw i prądu, do tego dochodzą ataki na ludność cywilną i ludziom niosącym pomoc humanitarną.