W historii Kościoła zapisał się jako jeden z pierwszych następców św. Piotra na stolicy w Rzymie. Który?
W historii Kościoła zapisał się jako jeden z pierwszych następców św. Piotra na stolicy w Rzymie. Który? To już trudniej ustalić. Przyjmuje się, że jest czwartym, po Linusie i Anaklecie. Nie ulega za to wątpliwości, że napisał zachowany do dzisiaj, pełen biblijnych zwrotów i poczucia autorytetu list do zwaśnionych chrześcijan Koryntu, stając się pierwszym z nieanonimowych pisarzy kościelnych. I choć oprócz tego listu niewiele więcej wiemy na pewno o św. Klemensie I, papieżu, to te słowa, które pozostawił 1900 lat temu Koryntianom, są jego głosem, który niezwykle aktualnie wybrzmiewa i dziś. "Otrzymaliście w pełni dobrobyt i wszelką chwałę [i] stąd zrodziły się zazdrość, zawiść, niezgoda i bunt, prześladowanie i zamęt, wojna i niewola. (…) Wasze rozłamy wielu już zwiodły na manowce, wielu pogrążyły w zniechęceniu, wielu w zwątpieniu (…) Sprawicie nam [zatem] wiele radość i wesela, jeśli posłusznie temu, cośmy wam napisali przez Ducha Świętego, położycie kres grzesznym, zrodzonym z zawiści, gniewom, stosując się do prośby o zgodę i pokój jaką skierowaliśmy do was w tym liście.(…) Zazdrość i niezgoda zburzyły [bowiem] wielkie miasta i wyniszczyły wielkie narody."