Świeccy mają czasem nawet większą od duchownych szansę "złapania" Jana od Krzyża, bo... mają nieraz trudne życie: mąż odchodzi, dziecko umiera, ktoś traci pracę... Tego kapłani ani zakonnicy nie doświadczają - mówi ks. prof. Andrzej Muszala.
Do czego potrzebne jest życie duchowe ludziom, których życie pędzi jak zwariowana kolejka górska? Co z św. Jana od Krzyża może mieć lekarz, informatyk czy krawiec?
- Mam tu dobrą nowinę dla świeckich: świeccy i duchowni są równi, jeśli chodzi o życie duchowe - podkreśla profesor Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. - Jedni i drudzy są tak samo predystynowani do życia duchowego. Podczas naszych wieczornych wtorkowych spotkań w kościele św. Marka w Krakowie okazuje się, że św. Jan od Krzyża bardzo mocno trafia do świeckich, bo mówi o sprawach najistotniejszych. Jan od Krzyża to jest czysta Ewangelia. Thomas Dubay w książce "Ogień wewnętrzny" pokazuje, że św. Jan od Krzyża, św. Teresa z Avili i Ewangelia to jest jedno. Bo Jezus wymaga, by wziąć swój krzyż, zapomnieć o sobie, iść za Nim do końca. Jan od Krzyża mówi, co to znaczy: nie bawić się, nie rozczulać się nad sobą. Mówi, na czym polega pycha duchowa, na czym polega lenistwo duchowe. A skoro jest doktorem Kościoła, to znaczy, że mówi nie tylko do rodziny karmelitańskiej, ale do każdego chrześcijanina.
- Świeccy mają czasem nawet większą szansę "złapać" Jana od Krzyża, bo mają nieraz trudne życie: mąż odchodzi, dziecko umiera, ktoś traci pracę... Tego kapłani ani zakonnicy nie doświadczają. Dlatego świeccy czasem lepiej rozumieją, co to jest krzyż. Bardziej rozumieją, na czym polega zapomnienie o sobie, na czym polega modlitwa - ta prawdziwa, nieegoistyczna, która jest całkowitym zawierzeniem Bogu. Bo oni muszą to robić - zauważa teolog i bioetyk.
Dodaje, że zna wielu świeckich, którzy codziennie zaczynają dzień od półgodzinnej modlitwy w ciszy.
- To jest trudne, bo człowiek od razu mówi: nie mam czasu. Okazuje się, że mamy czas! Znam pewną lekarkę. Trójka dzieci, dyżury. Modli się tak od kilkunastu lat. Mówi, że bez tego nie byłaby nawet dobrą lekarką. Dzięki temu jest wyczulona na niewidoczne zmiany w pacjencie. Na monitorze nic się nie dzieje, a ona ma błysk, że akurat teraz trzeba bardziej uważać. Nawet koledzy ją pytają, skąd ona to ma... - mówi ks. prof. Muszala.
- Św. Jan od Krzyża jest w pierwszej dziesiątce ludzi, którzy wywarli największy wpływ na chrześcijaństwo w całej jego historii - podsumowuje.
Jeśli jesteś zainteresowany duchowością św. Jana od Krzyża, posłuchaj, co o jego "Pieśni duchowej" mówi ks. prof. Muszala. Kolejne filmy z jego konferencjami znajdziesz na tej i następnych stronach
Więcej znajdziesz na stronie pustynia.pl oraz na kanale Pustelnia na Potrójnej na YouTube.
ks. Andrzej Muszala- św. Jan od Krzyża- Pieśń duchowa- Wprowadzenie