Ozdrowieniec z COVID, przewodniczący Konferencji Episkopatu Włoch kard. Gualtiero Bassetti wygłosił pierwsze po długotrwałej chorobie przesłanie adwentowe do wiernych swojej diecezji Perugia-Città della Pieve. I coś im obiecał...
Kardynał zwrócił się do diecezjan za pośrednictwem kanału YouTube diecezjalnego tygodnika "La Voce" (Głos). Włoskie media, m.in. katolicki dziennik "Avvenire", przytoczyły słowa adwentowego przesłania przewodniczącego KEB:
"Drodzy kapłani, drodzy bracia i siostry, od kilku dni jestem rekonwalescentem tu, w episkopacie, i widzę, że powoli zdrowie powraca, a niektóre problemy spowodowane przez COVID stopniowo znikają. Dziękuję Panu, że zechciał, bym został przy życiu, a przede wszystkim, że zwrócił mnie wam, mojemu ludowi.
Mając w tym okresie więcej czasu, moją modlitwę i moją ofiarę oddaję za was i za rodziny, przede wszystkim te, w których są chorzy. A także za te rodziny, gdzie są małe dzieci. Oraz za te, które - z tego czy innego powodu (ja też z tego powodu cierpię i cierpię razem z nimi) - mają problemy ekonomiczne. Miejmy nadzieję, że zrobione zostanie wszystko dla dobra wspólnego i nikt nie będzie musiał więcej cierpieć.
Przygotowujemy się do świąt Bożego Narodzenia, świąt bardzo szczególnych, ale nie smutniejszych. To święta z mniejszą liczbą światełek, mniejszą liczbą choinek, mniejszą liczbą stajenek, mniejszą liczbą posiłków i okazji do zabawy, ale Pan sprawia, że nasze oczekiwanie staje się bardziej niecierpliwe. Adwent to Jezus, który przychodzi. A jeśli On przychodzi, my nie możemy znieruchomieć. W stanie, w którym się znajdujemy, musimy wyjść Mu naprzeciw z miłością, bo On ma światło, które rozświetla świat, On przychodzi nas zbawić... Święta Bożego Narodzenia to wyjście naprzeciw Jezusowi, by złożyć nasze życie w Jego dłonie.
Podczas pierwszego lockdownu - kiedy po raz pierwszy zaatakowała nas ta choroba, o której wiedzieliśmy mniej niż teraz, i byliśmy zmuszeni pozostać zamknięci w domach, a do minimum zostały ograniczone także nabożeństwa religijne - każdego tygodnia pisałem do was list, aby podtrzymać w was nadzieję, abyście czuli się pocieszeni przez waszego pasterza, abyście czuli serce, które bije obok waszego. A żeby to powtórzyć, skoro pandemia niestety jeszcze się nie skończyła, od przyszłego tygodnia znowu zacznę pisać do was listy, aż do końca całego okresu bożonarodzeniowego. Abyście wiedzieli, że jestem z wami, że podążam z wami tą drogą, że chcę naprawdę wejść do wszystkich domów, do każdej sytuacji; że chcę być przede wszystkim u boku najciężej chorych, najuboższych, by świętować Boże Narodzenie z wami. Dobrego Adwentu! Wesołych Świąt!".