Joe Biden wygrał wybory prezydenckie, gdyż zostały one sfałszowane - stwierdził w niedzielę prezydent USA Donald Trump. Jak zauważa Reuters, to pierwszy raz, gdy przywódca USA publicznie przyznaje, że w głosowaniu zwyciężył Demokrata Biden.
"On wygrał, gdyż wybory zostały sfałszowane. Nie zezwolono na obserwatorów, głosy zliczała prywatna firma pod kontrolą radykalnej lewicy, Dominion, która ma złą reputację i fatalny sprzęt (...)" - napisał na Twitterze Trump. Swój wpis zakończył: "Fałszywe i milczące media".
"(Biden) wygrał jedynie w oczach fake news mediów. Nie przyznaję niczego! Przed nami długa droga. To były sfałszowane wybory!" - napisał przywódca USA w jednym z kolejnych tweetów.
Niedzielne wpisy amerykańskiego prezydenta, podobnie jak wiele innych po wyborach, flagowane są przez Twittera jako "kwestie sporne". Po kliknięciu na odnośniki pod tweetami trafiamy na strony szeroko opisujące wyborczy proces.
Na podstawie danych z komisji media uznały 7 listopada, że Biden wygrał wybory prezydenckie z Trumpem. Po rozstrzygnięciu pojedynku w każdym ze stanów - jak szacują m.in. dziennik "New York Times" oraz stacje telewizyjne CNN i ABC - kandydat Partii Demokratycznej może liczyć na 306 głosów elektorskich, a jego rywal - na 232. Do zliczenia pozostało już niewiele głosów, matematycznie nie mogą zmienić wyborczego rezultatu.
Proces zatwierdzania wyników przez władze stanowe powinien zakończyć się w drugim tygodniu grudnia, a 14 grudnia głosować ma Kolegium Elektorów. Wcześniej, do środy, trwać będzie ponowne przeliczanie głosów w Georgii. Według władz tego stanu nie powinno być znaczących różnic w porównaniu z pierwszym wynikiem i utrzyma się tam niewielka wygrana Bidena.
Demokrata 7 listopada ogłosił swoją wygraną i tytułuje się prezydentem-elektem. Agencja GSA (General Services Administration) nie uznała jeszcze wyborczego zwycięstwa Bidena. Takiej decyzji chce ekipa byłego wiceprezydenta, której znacznie ułatwiłoby to pracę w okresie przejściowym.
Prezydent Trump utrzymuje, że w procesie wyborczym dochodziło do nieprawidłowości; jego obóz składa i zapowiada kolejne skargi sądowe. Władze stanowe nie potwierdzają żadnych powszechnych przykładów na oszustwo.
W sobotę w Waszyngtonie odbył się marsz sympatyków prezydenta. Tysiące ludzi skandowały hasła o wyborczych fałszerstwach i fałszywych mediach. Po zmroku dochodziło do starć między przeciwnikami Trumpa a jego stronnikami. Aresztowano 20 osób, co najmniej 3 zostały ranne.