Bez wyjątku, wszyscy mówili, że największą wartością jest suwerenność, niepodległość, niezależność i wolność Białorusi – mówił po spotkaniu z ugrupowaniami sejmowymi premier Mateusz Morawiecki.
W środę w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów premier Mateusz Morawiecki spotkał się z przedstawicielami klubów parlamentarnych i koła. Rozmowy dotyczyły sytuacji na Białorusi.
Podczas konferencji prasowej szef rządu przekazał, że wszyscy uczestnicy spotkania, bez wyjątku, mówili o tym, że najważniejszą wartością jest suwerenność, niepodległość, niezależność i wolność Białorusi.
"Ta myśl już sama w sobie jest kluczowa, ponieważ ona wyznacza kierunki naszych działań w bardzo wielu obszarach" – przekazał.
Premier poinformował także, że uczestnicy spotkania "w ogromnej większości" zgodzili się także z tym, że działania Polski w sprawie Białorusi są "bardzo właściwe".
Morawiecki wyraził też nadzieję, że narodowi białoruskiemu uda się w krótkim czasie osiągnąć "odpowiedni kompromis". Jak ocenił, "w najlepiej pojętym interesie państwa polskiego" leży "suwerenna Białoruś, która może decydować o swoim losie".
"Polska i rząd polski, razem z opozycją, ma obowiązek dbać o polskie interesy, a dbanie o polskie interesy to jest dbanie właśnie o to między innymi, żeby za naszą wschodnią granicą było suwerenne państwo" – oświadczył szef rządu.
Morawiecki wyraził zadowolenie, że podczas spotkania rządzącym i opozycji w sprawie Białorusi udało się osiągnąć konsensus.
"Cieszę się, że dzisiaj daliśmy wyraz, razem z przedstawicielami opozycji, temu, co w ostatnich 30 latach może za rzadko występowało, ale co dawało się też odczuć w poprzednich latach – otóż wokół spraw najważniejszych dla naszej ojczyzny, a sprawa suwerennej Białorusi, bezpieczeństwa i pokoju na wschodzie, jest sprawą najważniejszą, potrafiliśmy budować konsensus ponad podziałami" – powiedział.
Przypomniał, że w przeszłości siłom politycznym w Polsce udawało się osiągać kompromis m.in. w takich sprawach jak przystąpienie do NATO i Unii Europejskiej czy konflikt na Ukrainie.
"Pokazujemy, że w wielu tematach potrafimy się pojednać ponad podziałami i za to bardzo serdecznie chciałem podziękować" – oświadczył.
Szef rządu poinformował, że uczestnicy spotkania ustalili, że "wkrótce dojdzie do ponadpartyjnego spotkania w europarlamencie wszystkich europarlamentarzystów z Polski z różnych frakcji, właśnie w temacie Białorusi".
"Chcemy jak najgłośniej wołać, być rzeczywiście ambasadorem sprawy białoruskiej tak, jak dzieje się to do tej pory. Polska jest ambasadorem wolnej Białorusi, suwerennej" – podkreślił.
Morawiecki przekazał także, że spotkania z politykami opozycji "będą odbywać się tak długo, jak sytuacja na Białorusi będzie tego wymagała".
"Już umówiliśmy się, ale w pewnym elastycznym kalendarzu, bo sprawy mogą na Białorusi przyspieszyć – zarówno w pozytywnym kierunku, wszyscy byśmy sobie tego życzyli, jak i negatywnym" – powiedział. Zaznaczył, że w obu tych przypadkach do kolejnego spotkania może dojść nawet w ciągu 7-10 dni. Generalnie – zaznaczył Morawiecki – spotkania, z udziałem także polityków opozycji, będą odbywać się co dwa, trzy tygodnie.
Wyraził opinię, że wolna Białoruś "leży w naszym najlepiej pojętym interesie bezpieczeństwa publicznego, energetycznego, gospodarczego". "Pokój za naszą wschodnią granicą to absolutny warunek bezpieczeństwa i normalnego rozwoju Polski" – dodał. "Polska nie może być obojętna wobec tego, co dzieje się na Białorusi. Nie może i nie jest" – mówił.
Premier mówił też o propozycji, którą na spotkaniu zaproponował Jacek Protasiewicz (KP-PSL-Kukiz'15), czyli utworzenie e-learningowego uniwersytetu. "Myślę, że to jest dobry pomysł i włączymy go do naszych działań" – powiedział.
Odniósł się także do propozycji posłanki Koalicji Obywatelskiej Urszuli Zielińskiej, która apelowała, aby przypadki torturowania na Białorusi były dokumentowane.
"Zapewniłem panią poseł i wszystkich obecnych podczas spotkania, że tak się dzieje, że dokumentujemy wszystkie znane nam przypadki torturowania, bo to jest coś, co w świecie naszym powinno być niewyobrażalne, ale niestety zdarza się na Białorusi" – powiedział.
Szef rządu przekazał na konferencji prasowej, że kilkadziesiąt "bardzo mocno poszkodowanych przez reżim Łukaszenki" osób znalazło pomoc na terytorium Polski bez wiz.
Mówił także o przyspieszeniu procedur wjazdowych i wizowych. "To już się dzieje zresztą, już kilkudziesięciu obywateli Białorusi przekroczyło na takich zasadach granicę białorusko-polską" – dodał.
"Przedstawiłem przedstawicielom opozycji dotychczasowe działania, które prowadzimy po stronie rządu polskiego. Działania, które mają wesprzeć przemiany demokratyczne, ale przede wszystkim mają wspierać społeczeństwo białoruskie w tym trudnym czasie" – poinformował premier.
Premier zobowiązał się do tego, że w ciągu najbliższych kilku dni pokaże kalendarium działań związanych z zaangażowaniem Polski w pomoc dla Białorusi.
Przekazał, że środki, które Polska przeznacza na pomoc dla białoruskiej opozycji, w tym na osoby represjonowane, będą przeznaczone na wzmocnienie niezależnych mediów, organizacji pozarządowych zajmujących się przemianami demokratycznymi, a także na wsparcie osób pobitych i torturowanych.
Poinformował też, że poprosił ministra zdrowia o dostosowanie bazy szpitalnej do tego, aby przyjmować osoby zza wschodniej granicy.
"Już taka potrzeba zaistniała. Jest szereg osób bardzo brutalnie pobitych, męczonych przez milicję Łukaszenki, przez tamtejszy OMON i dla nich wszystkich polskie szpitale są otwarte, zwłaszcza że mamy wolne miejsca w tych szpitalach" – dodał.
Zwracał uwagę, że lider NSZZ "Solidarność" Piotr Duda stara się animować i nawiązywać kontakty ze strajkującymi pracownikami na Białorusi.
Premier podkreślał, że nikt w Polsce nie popiera reżimu, który fałszuje wybory i zamyka opozycję. "Wspólnie apelujemy wszyscy o uwolnienie więźniów politycznych, apelujemy bardzo głośno, żeby uwolnić aresztowanych członków Rady Koordynacyjnej" – powiedział. "Jest rzeczą niedopuszczalną, by ludzie, którzy opowiadają się za wolnością, za demokracją i suwerennością Białorusi, byli przez Aleksandra Łukaszenkę zamykani w więzieniach" – dodał.
Szef rządu poinformował także, że w sprawie Białorusi będzie rozmawiał tuż po konferencji z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Podkreślił przy tym, że jest w stałym kontakcie m.in. z premierami państw Grupy Wyszehradzkiej.
"To są rozmowy, które mają przyciągać uwagę do Białorusi. Bardzo się cieszę, że robimy to w synchronizacji z naszymi przyjaciółmi litewskimi, którzy odgrywają tutaj bardzo pozytywną rolę" – dodał.
"Jeśli chodzi o sankcje, rozmawiamy o sankcjach w formacie europejskim i również chcemy, żeby były one poważne, żeby były poważnie traktowane przez Aleksandra Łukaszenkę. Dlatego 20 czy 30 osób, które miałyby otrzymać zakaz wjazdu na teren UE, to jest dla nas zdecydowanie za mało. My będziemy rozmawiali, choćby dzisiaj podczas mojej rozmowy z kanclerz Merkel poruszę kwestię sankcji" – oświadczył Morawiecki.