Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. J 6,54
Żydzi sprzeczali się między sobą, mówiąc: «Jak On może nam dać swoje ciało do jedzenia?»
Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.
Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.
Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki».
To powiedział, nauczając w synagodze w Kafarnaum.
Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. J 6,54Ewangelia z komentarzem. Myślimy sobie: no to odfajkowane
Trudne dla uszu Żydów musiało być to nauczanie. My już przywykliśmy, że karmimy się Ciałem Chrystusa, ale oni? Tylko właśnie dlatego, że przywykliśmy, umyka nam najczęściej coś bardzo istotnego. Tak, Jezus wzywa nas, byśmy karmili się Jego Ciałem. Gdy to robimy – mamy życie wieczne. A że regularnie przyjmujemy Komunię Świętą, myślimy sobie: no, to mamy odfajkowane. Tymczasem Jezus tłumaczy Żydom, że karmić się Nim to znaczy przede wszystkim słuchać Go. Przejąć się tym, co mówi, pełnić to, co nakazuje. Ten, kto tak robi, ma życie wieczne. Przyjęcie Go pod postacią Chleba i Wina ma być wyrazem tej naszej wiary w Chrystusa; pełnienia Jego woli. Tu właśnie pojawia się czasem pewne pęknięcie: nie mając większych grzechów, przyjmujemy Ciało Chrystusa. Ale czy naprawdę Jego słowa, Jego nauczanie są naszym pokarmem, czy wolimy innych nauczycieli?