W kościele pw. św. Jana Chrzciciela w Trzciance staje co roku niezwykła choinka. Jej bombki to potrzeby i pragnienia. W tym roku - samotnych podopiecznych domowego hospicjum.
Prośby są niezwykle proste: koce, ręczniki, środki higieniczne.
– Dużo próśb dotyczyło artykułów spożywczych, które i tak dokładamy do paczek. Panie z hospicjum mówiły, że są ogromne potrzeby w tym zakresie. Dlatego dodatkowo w Szkole Katolickiej zorganizowaliśmy zbiórkę jedzenia i do każdej paczki dodamy trwałe produkty żywnościowe – tłumaczy Bożena Wargin, prezes fundacji Wyobraźnia Miłosierdzia z Trzcianki, która organizuje akcję.
W poprzednich latach adresatami akcji były przede wszystkim dzieci. W tym roku fundacja postanowiła wspomóc samotnych podopiecznych miejscowego hospicjum domowego.
Na choince w kościele św. Jana Chrzciciela zawisło ponad 70 bombek, z czego ok. 20 przeznaczonych dla podopiecznych z ochronki parafialnej „Cichy Kącik”. Jak informują organizatorzy – zniknęły z drzewka zaraz pierwszej niedzieli.
– Gdyby było ich więcej, też by się znaleźli na nie chętni. Ludzie mają naprawdę wielkie serca i chcą pomagać. Nasze zadanie to tylko przygotować bombki i rozwieźć paczki, to ludzie robią największą pracę – cieszy się wzruszona B. Wargin.
Dzisiaj paczki ruszyły w drogę. Do adresatów dostarczy je osobiście św. Mikołaj z pomocnikiem.
– Papież Franciszek mówi, że czuwanie to otwieranie serca i dostrzeganie potrzeb drugiego człowieka. To staramy się robić. Rozwożąc paczki, będziemy chcieli chociaż chwilę pobyć z tymi osobami, bo to bycie, złożenie życzeń, drugi człowiek obok – to bardzo ważna część tej akcji – dodaje prezes trzcianeckiej fundacji.