Viri probati są koniecznością na tych ziemiach, gdzie wierni uczestniczą we Mszy św. raz w roku - tak przed październikowym zgromadzeniem Synodu Biskupów dla Amazonii mówi wikariusz apostolski Puyo w Ekwadorze bp Rafael Cob.
Pochodzący z Hiszpanii hierarcha zwraca uwagę, że na tych trudno dostępnych, amazońskich terenach Ekwadoru z powodu braku księży Msze są odprawiane tylko jeden raz w roku (zazwyczaj w Wielkim Tygodniu, Wielkanoc lub Boże Narodzenie). Aby przyjąć komunię św., katolicy muszą nieraz płynąć dwie i pół godziny łodzią w jedną stronę.
- Brak księży wymaga przemyślenia sposobu ewangelizacji w Amazonii - wyjaśnia bp Cob w rozmowie z portalem Vatican Insider. Dodaje, że potrzebne są nowe sposoby działania, by stawić czoła nowym wyzwaniom.
Wyraża nadzieję, że z obrad synodalnych wyłoni się „Kościół bardziej służebny, a mniej klerykalny”. - Powinniśmy wziąć za punkt wyjścia chrześcijańskie powołanie wynikające ze chrztu. Świeccy, osoby konsekrowane i kapłani tworzą jedno ciało i jedną rodzinę - podkreśla wikariusz apostolski Puyo.
Odnosząc się do propozycji udzielenia święceń kapłańskim żonatym mężczyznom, starszym wiekiem o wypróbowanej wierze (viri probati), zaznacza on, że w Amazonii nie tylko brakuje księży, ale również zmniejszyła się liczba misjonarzy gotowych do osiedlenia się na tych tak oddalonych obszarach. Trudno też o zrodzenie się tam powołań kapłańskich. Zdarzało się to w przeszłości, ale bardzo rzadko. Jednak nie wszyscy kandydaci do kapłaństwa byli przyjąć wymóg celibatu, którego ludy tubylcze nie rozumieją - tłumaczy bp Cob.
Dlatego trzeba rozważyć inne możliwości, „dając twórcze odpowiedzi”. Propozycja święcenia viri probati, zawarta w synodalnym dokumencie roboczym (Instrumentum laboris), choć samo to wyrażenie tam nie pada, „nie jest nowością”, gdyż przed Soborem Nicejskim w IV w. celibat nie obowiązywał księży.
Ewentualnymi kandydatami do święceń byliby mężczyźni starsi, żonaci, darzeni szacunkiem przez wspólnotę, w której przewodniczą nabożeństwom słowa Bożego, towarzyszą rodzinom i młodzieży, koordynują pracę duszpasterską, faktycznie pełniąc „rolę proboszczów”. Chodziłoby więc właściwie o „potwierdzenie istniejącej już sytuacji”. Nie oznaczałoby to likwidacji celibatu w Kościele, gdyż chodzi jedynie o „konkretną rzeczywistość Amazonii, która ma skomplikowaną sytuację geograficzną”.
Wikariusz apostolski Puyo wskazuje też na rolę, jaką w Kościele w Amazonii odgrywają kobiety, którym należy dać „wsparcie instytucjonalne” dla zadań, które wypełniają. Mogłyby być np. administratorkami parafii, „co zdarzyło się już w Chile”. Kobiety bywają także nadzwyczajnymi szafarzami Eucharystii. „Dlaczego nie uczynić ich zwyczajnymi”? - pyta bp Cob. Zaznacza, że rola kobiet będzie jednym z zasadniczych tematów zgromadzenia synodalnego, gdyż znajdują się one „na pierwszej linii ewangelizacji” w Amazonii.