Dewastacje zmorą Tychów. Do aktów wandalizmów doszło w wakacje m. in. w skwerze przy al. Piłsudskiego, czy w Parku 'kieszonkowym' przy ul. Dębowej oraz w Parku Niedźwiadków i w Parku św. Franciszka z Asyżu, gdzie powstał nielegalny pumptrack.
Zerwane deski z ławek, połamane podesty, ukradzione hamaki - tyskie parki są coraz piękniejsze, ale nie wszystkim się to podoba. Nowe urządzenia bardzo szybko stają się łupem wandali. A mieszkańcy zamiast odpoczywać w przyjaznej przestrzeni, narzekają:
Agnieszka Lyszczok z Tyskiego Zakładu Usług Komunalnych nad zniszczeniami rozkłada ręce:
Sławomir Gurdek z tyskiej straży miejskiej podkreśla, że miasto jest monitorowane, ale oko kamery nie dotrze wszędzie:
Dlatego służby apelują o większą o większą wrażliwość na akty wandalizmu. A młodzież zachęcają, by korzystać z pumptracków w Parku Suble i przy ul. Gilów.