- W Polskiej Grupie Górniczej zaczyna brakować górników. Za takie pieniądze nie chcą pracować - mówi Wacław Czerkawski, szef śląskiego OPZZ.
- Jeżeli trzeba, to robi się propagandę sukcesu o zyskach polskiego górnictwa, a kiedy przychodzi do podwyżek, to mówi się, że takich kosztów firma ponieść nie może - mówił nasz poranny gość. Odniósł się w ten sposób do rozmów płacowych w Polskiej Grupie Górniczej. Centrale związkowe domagają się 12-procentowej podwyżki płac od przyszłego roku. Nieoficjalne informacje mówią, że kosztowałoby to firmę ponad 500 mln złotych.