Właściciele pensjonatów w Zakopanem zgłosili, że na nocleg nie wróciło 16 osób, jednak 7 z nich udało się już zlokalizować.
W sumie w efekcie uderzeń piorunów poszkodowanych zostało ok. 140 osób. Zginęło 5 osób - 4 po polskiej stronie Tatr (2 osoby dorosłe i 2 dzieci) i jedna po słowackiej stronie Tatr.
Jak poinformowała w piątek rano Joanna Paździo, rzecznik wojewody małopolskiego Piotra Ćwika, hospitalizowanych zostało 56 osób, z czego 34 obecnie (dane będą się zmieniać) nadal przebywają w szpitalach (w Krakowie, Suchej Beskidzkiej, Nowym Targu, Myślenicach i Zakopanem). Ich obrażenia są bardzo zróżnicowane - od urazów czaszki przez oparzenia po urazy wielonarządowe.
W akcji ratunkowej, którą koordynowało Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, uczestniczyło 5 śmigłowców - w tym cztery LPR i jedna maszyna TOPR, 12 karetek, 22 zastępy PSP i OSP, a także 80 strażaków oraz Straż TPN. Strażacy uczestniczyli w ewakuowaniu poszkodowanych z gór - transportowali ich z Hali Kondratowej do Kuźnic, do zespołów ratownictwa medycznego, i udzielali pierwszej pomocy; działali w miejscach, w których był możliwy dojazd samochodami i quadami, a przy Szpitalu Powiatowym w Zakopanem rozstawiono ogrzewany namiot pneumatyczny.
Działania wspierała również policja - ok. 140 policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem, a także Oddziału Prewencji Policji w Krakowie oraz Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie i ościennych powiatów. Do akcji został też włączony policyjny śmigłowiec Black Hawk, który aktualnie stacjonuje w Zakopanem, pozostając w gotowości do pomocy innym służbom ratowniczym. W działania została również zaangażowana Straż Graniczna i zakopiańska Straż Miejska.
Pomoc była niesiona zarówno poszkodowanym, jak i ich rodzinom - została uruchomiona specjalna infolinia pod numerami telefonów: (18) 201 71 00 i (18) 202 39 14, na którą można zadzwonić w sprawie osób poszkodowanych.
W piątek rano akcja ratunkowa została wznowiona. Istnieje bowiem ryzyko, że ktoś jeszcze pozostał w górach. Właściciele pensjonatów w Zakopanem zgłosili, że na nocleg nie powróciło 16 osób, z czego 7 udało się już zlokalizować. 9 osób wciąż jest poszukiwanych. Istnieje prawdopodobieństwo, że w wyniku uderzeń pioruna ktoś mógł się osunąć w trudno dostępny teren lub odpaść od skały.
Jak poinformował również TOPR, szlak turystyczny z Wyżniej Kondrackiej Przełęczy na Giewont został zamknięty do odwołania.