Grzech pedofilii popełniają ludzie różnych stanów, zawodów, ale dziś, gdybyśmy zapytali przechodnia na ulicy jakie ma skojarzenia ze słowem „pedofil”, jego odpowiedź brzmiałaby z pewnością: „ksiądz”.
To jakby wyrok skazujący wszystkich księży, i nas, wiernych Kościoła katolickiego na jakieś ziemskie potępienie. Bo przecież kapłani pozostają naszymi pośrednikami w tej najdelikatniejszej sferze kontaktów z Panem Bogiem i mamy z nimi styczność w sprawach najwyższej wagi. A niektórzy z nich zawodzą…
W Kościele wszyscy tworzymy mistyczne ciało Chrystusa i dlatego tak bolą grzechy duszpasterzy, tych, którzy powinni paść nasze dusze. Jednocześnie bardzo boli to odgórne skazanie na społeczne potępienie księży, którzy nie są winni.
- Od strony duchowej patrzę na grzechy księży z perspektywy zagubienia tożsamości kapłańskiej na tle ogólnej sytuacji zamętu, kryzysu wiary i upadku wartości w świecie – powiedział mi kilka miesięcy temu ksiądz Dariusz Dąbrowski COr z Kongregacji Oratorium św. Filipa Neri w Gostyniu, proboszcz, prawnik, rekolekcjonista, misjonarz miłosierdzia. Pisałam wtedy tekst „Nie wstydzę się koloratki” o księżach, którzy gniewają się, martwią, wstydzą z powodu grzechów wołających o pomstę do nieba dokonanych przez swoich kolegów. - W Księdze Ezechiela (8,9) prorok słyszy przestrogę od Boga na temat sytuacji w świątyni: „Wejdź, a przyjrzyj się tym ohydnym czynom, którym się oni tu oddają”. Może właśnie tamte okoliczności odzwierciedlają obecną sytuację duchową w Kościele? – zastanawiał się wtedy ksiądz Dariusz. - Słowo Boże zapowiada takie czasy upadku wiary, ale również jej odnowę przez sąd, który ma rozpocząć się od domu Bożego, jak pisze św. Piotr (1 P 4,17).
W ostatnim czasie ludzie spoza Kościoła, nacierają na nas, dziennikarzy związanych z redakcją katolicką, sugerując, że powinniśmy przestać służyć przegranej sprawie. Ale sprawa Jezusa zawsze była przegrana w świecie gdzie zło jest bardziej fotogeniczne. Nie zapominajmy, że na początku najmocniejszym fundamentem Kościoła Chrystusowego stała się garstka szalonych apostołów, którzy mówili „oczy nasze ujrzały Pana” i wbrew wszystkiemu rozniecali ogień Jego obecności.