Zakończyła się III Archidiecezjalna Pielgrzymka Chorych, Niepełnosprawnych i ich Rodzin do Lourdes. Pątnicy nad ranem wrócili do Katowic. Pełni radości i spełnienia.
Wspaniałe przeżycie, to trzeba zobaczyć i przekazywać to całe doświadczenie dalej - mówi jedna z pątniczek.
- Jestem pod wrażeniem, polecam każdemu, kto jeszcze nie był w Lourdes. Tam łaska jest na wyciągnięcie ręki - dopowiada młody mężczyzna poruszający się na wózku inwalidzkim. Jego brat przez cały czas opiekował się nim podczas pielgrzymki. - Cieszymy się powrotem, ale jest to dla nas wszystkich ogromne przeżycie - potwierdza jedna z sióstr zakonnych.
- Nasza pielgrzymka się nie kończy - mówił na katowickim dworcu bp Marek Szkudło, który pątnikom towarzyszył przez cały czas. - Wiele się pozaczynało na tej pielgrzymce i teraz to będzie realizowane, tym będziemy żyli. Jakieś dobre dzieło się rozpoczęło w każdym z nas. Potrzeba jeszcze czasu, żeby pewne rzeczy przemyśleć i żeby one zrodziły konkretny owoc - podkreślał duchowny.
Podobnego zdania jest ks. Roman Chromy, dyrektor wydziału duszpasterstwa katowickiej kurii, który przede wszystkim dziękuje Bogu za ten czas.
Pątnicy do Lourdes pielgrzymowali pociągiem specjalnym. W wyprawie udział wzięło 380 osób. Pielgrzymka odbywała się od 5 do 13 maja. Była to już III Archidiecezjalna Pielgrzymka Chorych, Niepełnosprawnych i ich Rodzin do Lourdes. Kolejna okazja, by pojechać do Lourdes pociągiem już za dwa lata.
Pielgrzymi spotkają się jeszcze w sobotę 22 czerwca w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego i Matki Bożej Uzdrowienia Chorych w Katowicach na Tysiącleciu Dolnym. Tam podziękują za dar wspólnego pielgrzymowania.