Śląscy neoprezbiterzy opowiedzieli nam, jak odkrywali powołanie. "To ewidentna sprawka Ducha Świętego" - stwierdził jeden z nich. Poznajmy ich historie i wspierajmy kapłańską posługę, by nigdy nie wysechł olej na ich rękach.
Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia (Flp 4,13)
Pan Bóg miał swój plan
W czwartej klasie szkoły podstawowej zostałem ministrantem. Jedną z głównych motywacji było dzwonienie dzwonkami „na 3”. Jeszcze zanim służyłem przy ołtarzu, nauczyłem się tak dzwonić przy pomocy tic taców. Ministrantura zawsze pozwalała mi być blisko ołtarza. W drugiej klasie szkoły średniej pojechałem wraz z grupą ze szkoły na czuwanie młodzieżowe do Stadnik obok Krakowa. Od tamtego czasu gdzieś w głowie pojawiała mi się myśl, by pójść do seminarium, zostać księdzem. Miałem kilka planów dotyczących przyszłości, Wyższa Szkoła Policji w Szczytnie, a po niej praca w powstającej wtedy jednostce policji autostradowej w Gliwicach, praca w lotniczym pogotowiu ratunkowym, wojskowa szkoła oficerska, akademia wychowania fizycznego. Myśl o tym, aby pójść do seminarium, nie dawała mi jednak spokoju. W klasie maturalnej podjąłem ostateczną decyzję. Powiedziałem o tym tylko katechecie, którego poprosiłem o opinię do seminarium, i rodzicom. Do samego końca wszystkim mówiłem, że idę na AWF, byłem na biol-chemie, więc to nie podpadało. Przyznałem się dopiero po złożeniu papierów do WŚŚD, czyli gdzieś na początku lipca. Teraz widzę że Pan Bóg miał swój plan, nie przyciągnął mnie tylko za pomocą dzwonków i tic taców oczywiście.
Zawsze interesowałem się sportami ekstremalnymi, przez lata zbierałem różnego rodzaju sprzęty do ich wykonywania. Kiedy powiedziałem babci, że chcę pójść do seminarium, zapytała „Synek, i co ty teraz z tym wszystkim zrobisz?”. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, dzisiaj widzę, jak Pan Bóg to wszystko wykorzystał. Od kilku lat prowadzę wakacyjne spotkania integracyjne dla młodzieży (np. pogodne wieczory, czy dzień bierzmowańca w katowickiej katedrze), wykorzystując właśnie ten sprzęt. Moje hasło to „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” z Listu św. Pawła do Filipian. Jeżeli Bóg nas do czegoś wzywa, daje nam ku temu odpowiednie wyposażenie. On jest Tym, który daje mi siły, który uzdalnia, obdarza talentami, a wszystko po to, aby Mu służyć.