Najpierw była żywiołowa radość i góralskie tańce, ale kiedy na scenie pojawił się Pan Jezus w Najświętszym Sakramencie, wszyscy uklękli do godzinnej adoracji, którą poprowadził zespół Fausystem z Piotrem Mireckim. Mieszkańcy nękanej brakiem wody Wysokiej prosili o deszcz, a gdy tuż przed błogosławieństwem spadły pierwsze krople, nikt nie wątpił, że to zapowiedź obfitych łask.
Tradycyjny koncert dla pielgrzymów i mieszkańców Wysokiej w tym roku miał inny niż dotąd charakter. Zgodne z tradycją było tylko serdeczne powitanie gospodarza miejsca: ks. Adama Stawarza, który podkreślił, z jaką radością w Wysokiej wszyscy witają łagiewnickich pątników.
Później zagrała kapela Straconka, skupiająca muzyków z Bielska-Białej i okolicy. Góralski repertuar zachęcał do radosnego tańca i część pielgrzymów temu zaproszeniu się nie oparła. Ochoczo ruszyła w tany nie tylko młodzież. Przykład dawał sam ks. Tomasz Sroka...
Po godzinie na scenie pojawił się zespół Fausystem z Piotrem Mireckim i pieśniami uwielbienia, a ks. Adam Stawarz wniósł pielgrzymkową monstrancję z Panem Jezusem. I kolejną godzinę wszyscy trwali na adoracji...
Kiedy tuż przed godziną dwudziestą drugą na zgromadzonych spadły pierwsze krople deszczu, nałożyli kaptury i modlili się z Fausystem dalej. A zaraz po błogosławieństwie eucharystycznym popłynęły prawdziwe strugi. - To zapowiedź łask - rzucali pielgrzymi, biegnąc w stronę noclegów.