Słowa, które wypowiadali aktorzy w Wielki Czwartek na kalwarii w Piekarach, przenikały do szpiku kości. To były słowa Ewangelii o męce Pańskiej.
Przyjaciel wydał Jezusa pocałunkiem. Żołnierze, prowadząc Zbawiciela do Annasza, wrzucili go dla zabawy - jak mówi tradycja - do potoku Cedron. Zbawiciel po przesłuchaniu został wtrącony do ciemnicy. Wszystko to odtwarzało około 40 aktorów, którzy biorą udział w Chwalebnym Misterium Męki Pańskiej w Piekarach Śląskich.
To przedstawienie ma dziwną moc. Słowa wypowiadane przez aktorów przenikają do szpiku kości - bo to wiernie cytowane słowa Ewangelii.
Aktorzy w Wielki Czwartek przedstawili m.in. ostatnią wieczerzę. Po obejrzeniu inscenizacji ks. Krzysztof Fulek, proboszcz w bazylice piekarskiej, zwrócił się do kilkuset widzów misterium. Powiedział, że to od nas zależy, czy staniemy się uczestnikami tej uczty w Wieczerniku. Jest nią każda Eucharystia. Jezus nas na nią zaprasza, ale nie przymusza.
- Jezus zaprasza na ucztę, a zarazem dodaje: "Kto spożywa Moje ciało i pije Moją krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Jeżeli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Jego krwi, nie będziecie mieli życia w sobie" - cytował ks. Fulek. - Tu mamy odpowiedź na problem naszych czasów, kiedy tak często sami powtarzamy i słyszymy: "Nie chce mi się żyć", "Życia nie ma we mnie". To Boga nie ma w nas, w naszych sercach! - wskazał.
Dalsza część Chwalebnego Misterium Męki Pańskiej w Wielki Piątek 19 kwietnia. O 8.00 w bazylice w Piekarach Śl. - Ciemna Jutrznia z modlitwą brewiarzową. O 9.00 - Gorzkie Żale. O 9.30 - misterium, w którym aktorzy pokażą Jezusa przed sądem, Jego drogę krzyżową, mękę i śmierć.
Poniżej galeria zdjęć z Chwalebnego Misterium w Wielki Czwartek.