Podczas wielkopostnego spotkania diecezjalnego bielsko-żywieckie małżeństwa Domowego Kościoła podjęły decyzję, że przez najbliższy rok będą pościć o chlebie i wodzie w intencji wszystkich księży.
Małżonkowie oazy rodzin z rejonu andrychowskiego ze swoimi liderami: Grażyną i Zbigniewem Nizio, parą diecezjalną Zofią i Adamem Jaroszami, diecezjalnym moderatorem ks. Jackiem Moskalem i z ks. proboszczem Piotrem Liptakiem, zaprosili Domowy Kościół z całej diecezji do sanktuarium Matki Bożej Zbójeckiej w Inwałdzie. W sobotę 16 marca około 500 osób razem przeżywało tu swój wielkopostny dzień wspólnoty, którego temat - w kontekście hasła roku: "Młodzi w Kościele" - brzmiał: "Świadectwo - codzienność ucznia Pana".
Po powitaniu rodzin w inwałdzkiej parafii małżonkowie wysłuchali konferencji ks. Jacka Moskala, odwołującej się do hasła roku i tematu spotkania. W tym czasie dzieci przebywały w sąsiadującej z kościołem szkole, gdzie zajęcia dla nich poprowadzili rodzice i wolontariusze z diakonii wychowawczej wspólnoty.
W konferencji ks. Moskal przybliżył małżonkom przemówienie papieża Franciszka wygłoszone 26 stycznia 2019 r. podczas czuwania z młodymi na Światowych Dniach Młodzieży w Panamie.
- Słowa papieża, mimo że wypowiedziane wobec młodych, są skierowane do dorosłych. I trzeba, byśmy wzięli je sobie do serca, bo czasem zbyt łatwo powiedzieć, że do młodych powinni iść młodzi, że to nie nasza rola - mówił moderator, zapraszając do rozważań na temat słów Franciszka. Zaczął od zaproszenia do uczestnictwa w Bożej historii miłości, o którym mówił papież Franciszek, a jednocześnie zachęcił do ciągłego przypominania sobie czterech praw życia duchowego, które każdy oazowicz poznaje już na początku swojej formacji - prawdy o Bożej miłości, grzechu, Jezusie Chrystusie jako jedynym pośredniku między Bogiem a człowiekiem oraz potrzebie osobistego przyjęcia Chrystusa jako swojego Pana i Zbawiciela.
W tym kontekście ks. Moskal zadał słuchaczom kilka pytań: czy daję się zbawić? Czy wierzę w miłość Pana Boga? Czy uznaję swoją słabość, niewierność i grzeszność? Czy stać mnie na pokorę uznania niewierności w miłości, czy proszę żeby Chrystus mnie odnowił - bo tylko On ma taką moc, by serce na nowo uczynić młodym i żywym - podkreślał duszpasterz.
Ks. Krzysztof Moskal, proboszcz z Rzyk, przewodniczył Mszy św. dla Domowego Kościoła w Inwałdzie.Kolejna sprawa: czy potrafię Bogu powiedzieć "tak"; czy potrafię przyjąć życie takim, jakie jest - także ze słabościami i małostkowością. Bo także to, co niedoskonałe, jest warte miłości. - To Chrystus jedna nas z naszym życiem - tu i teraz uwalnia nas przez przebaczenie od tego, co było wczoraj i od tego, co będzie jutro, przez zawierzenie Opatrzności Bożej. Mówi: żyj dzisiaj, tu i teraz.
Jednocześnie moderator podkreślił: - Pogodzić się ze słabością nie oznacza jednak nic nie robić. Pogodzić się z życiem oznacza: przestać przed nim uciekać. Dopiero wtedy, kiedy człowiek przestaje walczyć z życiem przez oskarżanie się, kiedy przestaje "kopać się" z nim, może zacząć Bogu pozwolić swoje życie przemieniać. Jak długo nie przyjmuje życia takim, jakim ono jest tu i teraz, tak długo udaremnia Bogu Jego zamysły przemiany.
Kolejne zagadnienie, to odkryć obietnicę Boga, jaką w sobie noszę - dobro, które ma być ofiarowane i które ma ubogacić świat. - To twoje serce zdolne do kochania i obdarowane talentami, serce, które będzie potrafiło coś z siebie dać - usłyszeli oazowicze.
Piąta rzecz, to papieskie pytanie o to, czy dajesz się Bogu wziąć w ramiona. - Tylko to, co się kocha może być przemienione i zbawione. Prawdziwy upadek polega na tym, że zostajemy w upadku i nie pozwalamy sobie pomóc. Czas Wielkiego Postu jest czasem, by na to Bogu pozwolić - pozwolić wziąć siebie w ramiona, mówiąc "tak" życiu i odkrywając obietnicę, którą Bóg złożył w moim sercu.
Jak podkreślił ks. Moskal, takie właśnie serce będzie potrafiło ewangelizować młodych: - Jak to masz, jak dajesz się Bogu zbawić, odnowić, jak mówisz "tak" życiu, wydarzeniom, jak odkrywasz obietnice serca, jak dajesz się Bogu wziąć na ręce, to wtedy pokażesz dziecku czy wnukowi, jak to się robi.