Szczególnie ciepły stosunek żywił do Polski. Mawiał, że gdyby nie był Włochem, chciałby być Polakiem.
Ten włoski kapłan i zakonnik urodził się 23 czerwca 1872 r. Miejscowy proboszcz szybko poznał się na niezwykłych zaletach chłopca - zarówno moralnych, jak i duchowych. Dlatego umieścił go w internacie, który założył i prowadził św. Jan Bosko w Turynie. Orione miał wówczas 14 lat. Ponieważ Alojzy należał do najlepszych uczniów, przełożeni mieli nadzieję, że młodzieniec zgłosi się do nowicjatu, by w szeregach św. Jana Bosko pracować dalej. Orione jednak po wewnętrznej walce uznał, że jego droga jest gdzie indziej. Wstąpił do diecezjalnego seminarium duchownego w Tortonie. 13 kwietnia 1895 roku otrzymał tam święcenia kapłańskie.
Mówi o. Stanisław Tasiemski, dominikanin.
Alojzy zakładał szkoły, uczył w nich rzemiosła, przygotowywał do pracy na roli, tworzył internaty. Pełen troskliwości o zbawienie dusz nie zapomniał także o misjach zagranicznych, zakładając placówki: w Argentynie, Brazylii, Chile, czy w Urugwaju, by nieść pomoc włoskim emigrantom.
Zmarł na zawał serca 12 marca 1940 r. Jego ciało spoczywa w Tortonie, w kościele orionistów. Św. Jan Paweł II ogłosił go błogosławionym w 1980 r. Jego kanonizacji dokonał 16 maja 2004 r. w Rzymie.