Na cmentarzu Rakowickim w Krakowie odbył się dziś pogrzeb prof. Krzysztofa Birkenmajera, wybitnego geologa, polarnika światowej sławy.
Uczony zmarł 23 lutego, w 90. roku życia. Był m.in. uczestnikiem 23 polarnych wypraw naukowych. Rezultaty jego badań przyniosły mu światową sławę.
- Profesor wyprawiał się w dalekie krainy polarne, ale dziś wybrał się na swą najdalszą wyprawę. Wspominał, że do odkrycia jest "mnóstwo nowych Everestów". Z góry lepiej widać. Odkrywaj więc nie tylko tu na ziemi, ale tam w wieczności, u Boga, który jest miłosierdziem, który jest prawdą. Który był na początku, od którego i przez którego wszystko się stało, a co dzięki Twojej dociekliwości, mądrości, mogłeś odkrywać i nazywać na ziemi - powiedział odprawiający Mszę św. w cmentarnym kościele Zmartwychwstania Pańskiego ks. Aleksander Bandura CM, z prowadzonej przez księży misjonarzy parafii bł. Anieli Salawy w Krakowie.
Zmarłego żegnało prócz rodziny także liczne grono uczniów i współpracowników naukowych oraz osoby, które zetknęły się z nim z racji jego zamiłowań do taternictwa i penetracji jaskiń. Profesora wspominała przy grobie prof. Ewa Słaby, dyrektor Instytutu Nauk Geologicznych Polskiej Akademii Nauk.
- Był człowiekiem wszechstronnym. Nauka jest działalnością elitarną, rozwija się w oparciu o wybitne jednostki. Takim wybitnym naukowcem był właśnie prof. Birkenmajer. Opublikował ponad 600 publikacji. Był członkiem PAN i Polskiej Akademii Umiejętności oraz kilku zagranicznych akademii i towarzystw naukowych. Swą przygodę z geologią rozpoczynał w Pieninach, potem badał wulkanizm na Dolnym Śląsku, Tatry, Alpy w Austrii. W 1956 r. rozpoczęła się jego wielka przygoda z badaniami obszarów arktycznych i antarktycznych. Wiele z tych obszarów badał jako pierwszy. Jego prace naukowe dawały więc asumpt do wszystkich następnych badań. Z perfekcją organizował kolejne wyprawy. Zakres tematyki, którą podejmował w swych badaniach, był ogromny. Obecnie działalność każdego z nas, badaczy, dotyczy raczej wąskiego wycinka nauki. Ten człowiek miał umysłowość iście renesansową - powiedziała uczona.
Z prof. Birkenmajerem zetknął w trakcie swej niegdysiejszej działalności naukowej także dr hab. Krzysztof Gӧrlich, w latach 90. ub. wieku wiceprezydent Krakowa. - Zajmowałem się tzw. sedymentologią, badającą osady geologiczne. Profesor był moim mentorem naukowym, dzięki niemu zaangażowałem się w badania polarne. Byłem z nim na wyprawach antarktycznych w latach 1987-1988. Podziwialiśmy nie tylko jego wybitność jako uczonego lecz także jego entuzjazm i sprawność fizyczną. Gdy byliśmy z nim w 1987 r. na Ziemi Grahama, to trudno było za nim nadążyć, choć miał już wtedy 58 lat - powiedział K. Krzysztof Gӧrlich.
Czytaj także: