Na wystawie, którą można oglądać do 27 marca, znalazło się 30 rękopisów i maszynopisów noblistki.
Michał Rusinek, który przez wiele lat był sekretarzem W. Szymborskiej, opowiada, że nie przywiązywała ona większej wagi do swoich rękopisów. Zachowało się więc ich niewiele, bo po wydrukowaniu wiersza poetka często wyrzucała notatki. Kilka uratował z kosza na śmieci Adam Włodek, jej były mąż, a potem przyjaciel i pierwszy czytelnik wierszy.
- Co więcej, niektóre wiersze nigdy nie istniały w postaci rękopisów, bo Szymborska pisała je na maszynie, a dopiero potem poprawiała pierwszą formę - wspomina M. Rusinek.
Na wystawie znalazło się 30 takich pośrednich form stawania się wiersza. Z kolei prawie wszystkie ich wersje cyfrowe od 25 lutego można oglądać na stronie Biblioteki Jagiellońskiej oraz na stronie Polony (największej biblioteki cyfrowej w Polsce).
- Jest to gratka dla wszystkich badaczy twórczości Szymborskiej, miłośników jej twórczości i ciekawskich, którzy chcą zobaczyć, jak staje się wiersz i na czym polega radość pisania, możność utrwalania i zemsta ręki śmiertelnej - zachęca M. Rusinek i dodaje, że na pierwszy ogień digitalizacji dokumentów noblistki poszły poezja i notatki do wierszy, a na swoją kolej czeka proza.
Krzysztof Frankowicz, dyrektor ds. zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej, wyjaśnia natomiast, że całość archiwum W. Szymborskiej przechowywanego w Bibliotece Jagiellońskiej to 266 jednostek, z czego opublikowanych zostało właśnie 12. Są to dokumenty ogólnodostępne (bez możliwości pobierania), przeznaczone do oglądania i do prac badawczych. Kiedy będą możliwe dalsze publikacje? - Decyzja należy do Fundacji Wisławy Szymborskiej. Jagiellonka jest gotowa podjąć się tego zadania i w czasie kilku miesięcy wszystko zdigitalizować i opracować - deklaruje K. Frankowicz żartując, że poetka spotkała się już w cyfrowej bibliotece z Henrykiem Sienkiewiczem i Władysławem Reymontem - wielkimi noblistami, których dokumenty przechowywane są w Bibliotece Jagiellońskiej i które są sukcesywnie digitalizowane.
- Chodzi o to, by każdy, patrząc na rękopisy, mógł przeżyć moment wzruszenia w swoim domu i w dowolnym czasie - tłumaczy dyrektor Frankowicz.
Na wystawie "Radość pisania" znalazł się też font Szymborska autorstwa Radosława Łukaszewicza. W 2014 r. wygrał on konkurs na projekt kroju pisma, organizowany przez Fundację "Miasto Literatury" przy współpracy z Fundacją Wisławy Szymborskiej. Fontem złożone są wszystkie podpisy, które można zobaczyć w gablotach wystawy.