Podczas demonstracji zatrzymano już 6 osób. 14 kolejnych miało odnieść obrażenia.
Katalońska policja poinformowała, że ranny został także jeden z jej funkcjonariuszy. Do szpitala trafiły trzy osoby.
W stolicy Katalonii odbywała się w sobotę jedna z wielu manifestacji hiszpańskich policjantów, którzy domagają się podwyżki wynagrodzeń. W ramach poparcia dla funkcjonariuszy na ulice Barcelony wyszło także około 3 tys. przeciwników niepodległości Katalonii.
Z kolei katalońscy separatyści zorganizowali kontrmanifestacje, chcąc zablokować marsze przeciwników secesji. Zwolennicy niepodległości Katalonii, których w sobotę na ulice wyszło około 6 tysięcy, oskarżają hiszpańskich policjantów o nadmierną przemoc w czasie referendum niepodległościowego w Katalonii 1 października 2017 r. Zdaniem władz regionu rannych zostało wówczas prawie 1 tys. osób.
W czasie sobotnich demonstracji separatyści starli się z policją; rozpylali farbę i obrzucali kolorowym proszkiem policjantów, którzy używając pałek próbowali oddzielić ich od grupy unionistów.
Zorganizowane w 2017 r. przez katalońskie władze referendum niepodległościowe jest przez władze w Madrycie uznawane za nielegalne. W jego wyniku rząd Hiszpanii zdymisjonował ówczesny kataloński rząd i na ponad siedem miesięcy przejął kontrolę nad Katalonią. Agencje zauważają, że w miarę jak zbliża się rocznica referendum, napięcie w tym regionie rośnie coraz bardziej.