Z Senegalczykami zagramy dziś pierwszy raz w historii i wszystko wskazuje na to, że nie będzie to łatwy mecz.
We wtorek swoje mundialowe mecze zainaugurują reprezentacje z grupy H, w której o awans walczyć będą Polska, Kolumbia, Senegal i Japonia. Biało-Czerwoni zmierzą się z Senegalem i będzie to dla reprezentacji Polski pierwszy od 12 lat mecz na mistrzostwach świata w piłce nożnej. Po udanym Euro 2016, gdzie dotarliśmy do ćwierćfinału i odpadli dopiero po rzutach karnych z przyszłym mistrzem - Portugalią - głód sukcesu drużyny prowadzonej przez Adama Nawałkę jest ogromny. Ale i grupa trudna, bo chociaż Polska losowana była z pierwszego koszyka, pozostali rywale również stoją na bardzo wysokim poziomie, i tak naprawdę trudno jest jednoznacznie wskazać faworyta. Najmniejsze szanse na awans daje się Japonii, ale nawet reprezentanci Kraju Kwitnącej Wiśni stoją o klasę lub dwie wyżej od uczestniczącej też w mundialu Arabii Saudyjskiej. Kolumbia jest przez wielu ekspertów typowana na Czarnego Konia tej imprezy, a Senegal to przecież drużyna, w której występują gwiazdy choćby takiego formatu jak strzelec gola w tegorocznym finale Ligi Mistrzów Sadio Mane.
Nasz pierwszy rywal - Senegalczycy - słynie z piłki siłowej i ogromnego ducha walki. Wielu pamięta ich niesamowity występ na mundialu w 2002 r., gdy sprawili ogromną niespodziankę, docierając do ćwierćfinału, po drodze wyrzucając z turnieju m.in. obrońców tytułu Francję i Szwecję.
Polska vs Afryka na mundialu
Polska jak dotąd nigdy nie grała z Senegalem, dzisiejszy mecz będzie pierwszym w historii starciem tych drużyn. Jednak trzykrotnie spotykaliśmy się w czasie mistrzostw świata z rywalami z Afryki. Dobra wiadomość jest taka, że nigdy dotąd z nimi nie przegraliśmy. Zła - że wygraliśmy tylko raz.
W 1978 r. na boiskach Argentyny naszym rywalem była Tunezja. Ten mecz wygraliśmy 1:0 po bramce strzelonej w 43 minucie przez Grzegorza Latę. Na kolejnym mundialu w Hiszpanii już tak dobrze nie było. W 1982 r. naszym rywalem grupowym był Kamerun. Mecz rozegrany w La Corunie przy dopingu 11 tys. kibiców zakończył się bezbramkowym remisem. Z kolei w 1986 r. w Meksyku graliśmy w grupie z Anglią, Marokiem i Portugalią. Spotkanie z Marokańczykami zakończyło się remisem 0:0, Polska ostatecznie zajęła trzecie miejsce w grupie i odpadła z dalszej rywalizacji, a Maroko w swojej grupie zmagania wygrało.
Statystyka z jednej strony mówi nam, że nigdy nie pokonała nas na mundialu drużyna z Afryki, z drugiej jednak na trzy mecze wygraliśmy tylko jeden. Średnia goli zdobytych z Afrykanami na mecz wynosi 0,33, a straconych 0. Byłoby fantastycznie, gdyby dziś udało się poprawić te statystyki na korzyść Biało-Czerwonych. Ale nie zapominajmy, że od tamtych zmagań minęło już ponad 30 lat, a na stadion w Moskwie wyjdą dwie zupełnie inne reprezentacje, w zupełnie innej epoce piłki nożnej.
Mecz Polska - Senegal już dziś o godzinie 17:00.