Pokazy cyrkowe w wykonaniu najmłodszych, pyszne wypieki serwowane przez mamy, a przysmaki z grilla przez tatusiów - dzieci, rodzice i nauczycielki pierwszego w Bielsku-Białej przedszkola katolickiego, bawili się na festynie rodzinnym.
We wrześniu minie 25 lat, od kiedy w Bielsku-Białej powstało pierwsze katolickie przedszkole, powołane przez Katolickie Stowarzyszenie Oświatowe. Dzisiaj rodzice prawie osiemdziesięciorga dzieci – w wieku od 2,5 roku do 6 lat – codziennie przyprowadzają swoje pociechy do jego dwóch placówek: przy ul. Moniuszki 3, w parafii Trójcy Przenajświętszej i oddziału w Komorowicach, działającego przy miejscowej parafii św. Jana Chrzciciela. Oficjalna nazwa obu miejsc to: Przedszkole Katolickie im. Świętej Rodziny. Ale od niedawna łączy je wspólna, krótka: "Serduszko". Ciepło szlachetnego serca kojarzy się zarówno maluchom, jak i ich rodzicom.
Najmłodsi z przejęciem śpiewali i tańczyli dla swoich rodziców
Urszula Rogólska /Foto Gość
Wiosenne festyny rodzinne, przygotowywane przez rodziców we współpracy z opiekunkami, to już tradycja przedszkola. W tym roku miejscem świętowania przedszkolaków z ul. Moniuszki, stał się bielski Dom Żołnierza. Najpierw dzieci zaprezentowały na scenie swoje talenty, prezentując widowisko cyrkowe z udziałem m.in. siłaczy, linoskoczków i sztukmistrza, a następnie zabawa przeniosła się na tereny zielone wokół obiektu. Rodzice serwowali domowe wypieki, grochówkę, napoje i przysmaki z grilla, ale i razem z pociechami uczestniczyli w zabawach integracyjnych, konkursach plastycznych, grze w plenerowe szachy. Gośćmi festynu byli uczniowie Szkoły Kadetów im. T. Kościuszki, którzy przygotowali pokaz sprawności fizycznej.
Rodzice z podziwiający swoje pociechy występujące na scenie
Urszula Rogólska /Foto Gość
Dla najmłodszych jedną z największych atrakcji była... karetka pogotowia. Każdy maluch chciał dokładnie poznać jej wnętrze, a zwłaszcza sposób, w jaki uruchamia się wszystkie sygnały dźwiękowe. Przedszkolaki ustawiały się także w długiej kolejce do stanowiska malowania twarzy.
Występy na scenie to dla przedszkolaków prawdziwa przyjemność
Urszula Rogólska /Foto Gość
Jak zapowiedzieli rodzice przedszkolaków, dochód z zabawy będzie przeznaczony na unowocześnienie przedszkolnego placu zabaw.
Maluchy porwały do zabawy rodziców i dziadków
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Przedszkole tworzymy razem: dzieci, my, opiekunowie, jak i rodzice naszych podopiecznych. Staramy się tworzyć prawdziwie rodzinną atmosferę - mówi Wiesława Żuchowska, która od 1996 r. jest dyrektorem placówki. - Rodzice zapisujący dziecko mogą spędzić z nim u nas czas, zobaczyć czy dziecko dobrze się czuje. W tym oswojeniu z nową sytuacją bardzo pomagają dzieci, które już są w przedszkolu dłużej - one naprawdę pamiętają jak bywa czasem pierwszego dnia. Wzrusza nas, kiedy biorą nowe dzieci za rękę i same zachęcają: "Chodź, nie płacz, będzie dobrze". Takiej empatii uczą się tu na co dzień. My dajemy im całe nasze serce, a ono wraca do nas w zaangażowaniu rodziców i radości dzieci…
Szkoła Kadetów zaprezentowała swoje umiejętności
Urszula Rogólska /Foto Gość
Kto chciałby poznać atmosferę przedszkola "Serduszko", może odwiedzić Dom Żołnierza w piątek 8 czerwca. Wtedy od 15.00 do 18.00 będzie świętować komorowicki oddział placówki.