W sobotę 5 maja w Ambasadzie RP przy Stolicy Apostolskiej otrzymał go ukochany biskup Polonii i pasterz Polaków na całym świecie abp Szczepan Wesoły.
Z podróży po świecie przywiózł wiele książek, które dziś stanowią niezwykłą kolekcję. Dość powiedzieć, że w swojej prywatnej bibliotece zgromadził ok. 6 tys. publikacji, najczęściej pochodzących z wydawnictw polonijnych. Kilka lat temu cały zbiór przekazał Bibliotece Teologicznej Uniwersytetu Śląskiego. Jak przyznaje ks. prof. Myszor, księgozbiór ten stanowi „jeden z najcenniejszych fragmentów Biblioteki Teologicznej i pozwala na otwarcie nowych kierunków badań nad emigracją polską w XX wieku”.
Szczepan Wesoły urodził się 16 października 1926 roku w Katowicach. Dokładnie tego dnia, tyle że 52 lata później na Stolicę Piotrową wybrano kard. Karola Wojtyłę. Jego ojciec zmarł podczas wojny. Matka sama musiała wychować trójkę nastoletnich synów. Już w wieku 17 lat został wywieziony na roboty przymusowe i wcielony do niemieckiej armii. „Wzięli nas do niemieckiego wojska. Najpierw brata, potem mnie” – wspomina. „Niemcy brali wszystkich, bo przegrywali wojnę. Baliśmy się strasznie, a dla matki to była ostateczna tragedia. Jak wzięli brata, mogłem teoretycznie uciec do Generalnej Guberni, ale mama zostałaby z naszym najmłodszym bratem, wówczas trzynastoletnim. W najlepszym wypadku zabraliby jej zasiłek, w najgorszym wysłali do Auschwitz. Moja ucieczka przed niemieckim wojskiem nie wchodziła więc w grę”.
Kapłan i biskup
Decyzja o kapłaństwie dojrzewała w nim stopniowo. Przed wojną był ministrantem. Służąc w 2. Korpusie Polskim, spotkał pochodzącego ze Śląska biskupa polowego Józefa Gawlinę. Pomagał wówczas przy organizowaniu nabożeństw. Po kilku latach pracy fizycznej w Anglii zdecydował się pójść drogą powołania. W 1950 r. wstąpił do jezuickiego kolegium „Campion House” pod Londynem. Tam uzupełnił średnie wykształcenie. Do kapłaństwa mógł przygotowywać się w Paryżu lub w Rzymie. Wybrał Wieczne Miasto. Żeby zarobić na podróż, przez miesiąc musiał pracować w fabryce cukierków w Halifaksie. Rok później, 15 września 1951 roku, zamieszkał w Papieskim Kolegium Polskim w Rzymie. Przebywał tam do 1957 roku. Razem z nim w kolegium przygotowywali się do kapłaństwa inni emigranci, wszyscy po trudnych doświadczeniach wojennych. Wśród nich był m.in. Adam Kocur, przedwojenny prezydent Katowic. Święceń prezbiteratu udzielił S. Wesołemu 28 października 1956 r. kardynał Valerio Valeri, prefekt Kongregacji ds. Zakonów.