Około 200 rodzinnych dokumentów przekazał IPN-owi Wincenty Pyka, syn i wnuk ludzi, którzy zaznaczyli się w historii Śląska. On sam, podobnie jak dziadek i ojciec, też "siedział" za Polskę.
Wincenty, zwany przez przyjaciół Bogdanem, mieszka dzisiaj w Jaworznie. W tamtejszej Miejskiej Bibliotece Publicznej przekazał swoje domowe archiwum pracownikom katowickiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. W zbiorze jest ponad dwieście interesujących, rodzinnych dokumentów,
Przed 70 laty Wincenty Bogdan Pyka wstąpił do tajnej organizacji antykomunistycznej, założonej przez młodzież z Gimnazjum im. Mickiewicza w Katowicach. Niestety, tuż po tym, jak został jej członkiem, organizację rozbił Urząd Bezpieczeństwa.
Młodzi zdążyli tylko wydrukować partię ulotek. Za sześć dni przynależności do tajnej organizacji 18-letni Bogdan został skazany na 6 lat więzienia. Odsiedział 5 lat, m.in. w więzieniu dla młodocianych w Jaworznie. Naczelnikiem tego więzienia był Salomon Morel, który wcześniej okrył się złą sławą jako szef obozu w Świętochłowicach-Zgodzie.
O dziadkach i rodzicach Wincentego Pyki będzie można przeczytać w najbliższym papierowym "Gościu Katowickim" nr 15 na niedzielę 15 kwietnia, w tekście „Jak babcia Julia pobiła kierownika”.
Więcej o niezwykłych losach samego Bogdana - w tekście Siedzi - normalka.