Biskupi metropolii górnośląskiej w 40. rocznicę śmierci biskupa Juliusza Bieńka w Wysokiej.
Homilię o biskupie Bieńku wygłosił bp Jan Kopiec, ale wspominał go też abp Damian Zimoń, poproszony przez biskupa Andrzeja Czaję o kilka słów Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Msza św. w intencji urodzonego w podoleskich Sowczycach biskupa odprawiona została w niedzielę 14 stycznia w kościele pw. Świętych Mikołaja i Magdaleny w Wysokiej. Przybyli tam: abp Wiktor Skworc, metropolita i arcybiskup archidiecezji katowickiej, który przewodniczył Eucharystii, oraz abp senior Damian Zimoń, biskupi gliwiccy: bp Jan Kopiec, bp Andrzej Iwanecki, bp senior Jan Wieczorek i opolscy: bp Andrzej Czaja oraz bp Paweł Stobrawa oraz kapłani z metropolii górnośląskiej.
- Przyszliśmy tu dziś ze szczególną intencją, by w tej świętej liturgii polecać Panu Bogu naszego wielkiego rodaka, biskupa Juliusza Bieńka. Okazją jest 40. rocznica jego śmierci, ale też obchodzona w tym roku 100. rocznica jego święceń, które miało miejsce w tej oto świątyni, dopiero co wówczas wybudowanej... - przypominał we wstępie bp Andrzej Czaja, który biskupa Juliusza widział zaledwie raz, jako młody chłopiec.
O kapłanie i późniejszym biskupie sufraganie diecezji katowickiej przypomniał w homilii bp Jan Kopiec. Wspominając o trudnych chwilach, jak wygnanie czy śledzenie przez ponad dwudziestu agentów bezpieki, podkreślał jego wierność Bogu i sumienną posługę.
Po Eucharystii biskupi i parafianie modlili się przy grobie biskupa Juliusza Bieńka Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość - Jest więc za co dziękować, że taką drogę wybrał i pozostał jej wierny, rozwijając w sobie miłość do Chrystusa, ale także zaszczepiając ją w serca innych ludzi. (…) W te ramy wpisują się także dramaty obu wojen światowych, trudnych decyzji o wyborze swojej ojczyzny, nie ominęło tego pokolenia także ocieranie się o totalitaryzmy, które tak utrudniały życie. Trzeba nam o tym pamiętać, by na tej silnej podstawie móc oglądać ponadczasowy wymiar tego życia, które bp Juliusz wypełnił bardzo pięknie - podkreślał biskup gliwicki.
Abp Damian Zimoń, którego bp Juliusz bierzmował, a później wyświęcił na kapłana, oraz bp Andrzej Czaja przypomnieli, że za motto posługi biskupiej wybrał on zdanie „Stat crux dum volvitur orbis” - Krzyż stoi, choć świat się zmienia. Przytoczyli też słowa kard. Karola Wojtyły z mowy pogrzebowej: „Oto kapłan wielki, który za dni swoich spodobał się Bogu…” Abp Zimoń podkreślał też jego śląskie poczucie humoru, pozwalające mu znosić różne trudne sytuacje.
Po Eucharystii uczestnicy modlili się przy grobie biskupa Bieńka, złożyli tam też kwiaty i znicze. Jak stwierdził Paweł Bieniek, bratanek bp. Juliusza, Msza św. w kolejne rocznice śmierci (co 5 lat) jest też okazją do spotkania się rozproszonej po świecie rodziny bp. Juliusza.
Juliusz Bieniek, Julius Bieniek, urodził się 11 kwietnia 1895 w Sowczycach. Był polskim kapłanem rzymskokatolickim, biskupem pomocniczym katowickim w latach 1937–1978. W trakcie tej posługi wygnany czasowo najpierw przez niemieckich nazistów, zaś potem przez władze PZPR. Uczestniczył w obradach soboru watykańskiego II i I synodu diecezji katowickiej, angażował się w obronę nauki religii w szkołach, ma w dorobku opracowania naukowe m.in. z historii Kościoła na Śląsku. Zmarł 17 stycznia 1978. Został pochowany obok swoich rodziców w Wysokiej koło Olesna.