Kto z nas nie lubił w dzieciństwie słuchać historii o dalekich krajach?
Św. Daniel Comboni brewiarz.pl Kto z nas nie lubił w dzieciństwie słuchać historii o dalekich krajach? Kto nie czytał z wypiekami na twarzy książek przygodowych, marząc sobie skrycie, że kiedyś też będzie taki jak ich bohaterowie. Jak Tomek Wilmowski czy Staś Tarkowski. Że o traperach i zawadiakach z książek Curwooda nie wspomnę. A teraz popatrzmy w lustro – i co nam zostało z tych planów? No właśnie. A może gdybyśmy poszli za tym wewnętrznym głosem, obudzonym niesamowitymi opowieściami, sięgnęlibyśmy nieba? Tak, tak… nieba. Zupełnie na wzór dzisiejszego patrona, którego rozpalona przez opowieści misjonarzy miłość do Afryki, dokładnie tam go zaprowadziła. Oczywiście nie od razu. Najpierw jako nastolatek zorganizował w swojej szkole Koło Przyjaciół Misji Afrykańskich. Potem udał się na studia, aż w końcu wraz z czterema towarzyszami wyjechał do upragnionej Afryki. Dodam tylko, że jako misjonarz, bo bohater tej historii otrzymał w międzyczasie kapłańskie święcenia. A jeżeli myślą państwo, że w połowie XIX wieku sprawa ta była tak prosta, jak te parę przytoczonych przeze mnie zdań, to jesteście w wielkim błędzie. Dość powiedzieć, że dzisiejszy patron miał wielki dylemat. Oto był ostatnim i jedynym pozostałym przy życiu dzieckiem podeszłych wiekiem ubogich rodziców. Obowiązek nakazywał mu więc pozostać we Włoszech, ale serce… No cóż, te wyrywało się dokładnie tam, gdzie rozeznał swoje powołanie. Ostatecznie znalazł się na Czarnym Lądzie i podjął pracę wśród niewolników. Początkowo szamocząc się dosłownie walczył o to, by mieszkańcy Afryki mogli cieszyć się szacunkiem przynależnym ludziom. Jednak 15 września 1864 roku, klęcząc w Watykanie u grobu świętego Piotra, otrzymał niezwykłe natchnienie. W jego sercu a potem głowie zrodził się Plan Odnowienia Afryki. I tak w Weronie powstał Instytut Misyjny dla Afryki, który po śmierci dzisiejszego patrona przekształcił się w zgromadzenie misjonarzy kombonianów. Dalej było koło przyjaciół "Dzieło Dobrego Pasterza", a następnie zgromadzenie sióstr dla misji w Afryce. Ostatnim krokiem w realizacji owego Planu Odnowienia Afryki było powołanie wikariatu apostolskiego Afryki Środkowej, którego pierwszym biskupem z siedzibą w Chartumie został właśnie dzisiejszy patron. Choć zmarł 4 lata później, w 1881 roku, to realizacji jego planu nie można już było zatrzymać. Dzisiaj w Afryce działa ponad 150 wspólnot komboniańskich. Czy wiecie państwo kogo dzisiaj wspominamy? Kto swoje marzenia miał odwagę zmienić w rzeczywistość? To święty Daniel Comboni, biskup.