Pytania o miarę dobroci i miłosierdzia, zdrowia i choroby... przy relikwiach św. Teresy z Kalkuty w ciechanowskim szpitalu.
To był pierwszy odpust ku czci św. matki Teresy z Kalkuty w kaplicy Specjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Ciechanowie. - Tym spotkaniem: katechezą i modlitwą w czasie Mszy św. chcemy wesprzeć tych, którzy chorują w naszym szpitalu, i chorym towarzyszą. Matka Teresa poświęciła swe życie, aby być przy chorych i potrzebujących, nie może być więc lepszej patronki dla chorych i nimi się opiekujących - mówi ks. Maciej Szostak, kapelan w ciechanowskiej lecznicy.
W oparciu o słowa matki Teresy, które stanowiły jej motto życiowe: "Nie czynię nic nadzwyczajnego: kocham, ponieważ Bóg mnie kocha", o. Marcin Kowalewski, klaretyn z Warszawy i znany rekolekcjonista, poprowadził katechezę. - Dlaczego, choć matka Teresa mówiła, że nie czyni nic nadzwyczajnego, była podziwiana przez wszystkich? - zastanawiał się gość spotkania. - Problem jest w nas, bo w naszym życiu poprzesuwaliśmy granice miłosierdzia, miłości i poświęcenia - stwierdził.
Zwrócił uwagę, że święta z Kalkuty "nie usprawiedliwiała się, nie tłumaczyła swego powołania, jakby było zawodem" - Widzimy gołym okiem, jak dzisiaj w świecie brakuje zwykłej ludzkiej wrażliwości, bo wciąż usprawiedliwiamy się, że się śpieszymy i brakuje nam czasu. Można być na przykład miłosiernym "ze sprawiedliwości" i dzielić się z innymi tym, co nam zbywa, albo być miłosiernym "z miłości", gdy dzielę się tym, co jest dla mnie drogie i konieczne. Matka Teresa zwraca naszą uwagę, że od "dawania" ważniejsza jest "relacja", ważniejsze jest "ofiarowanie czasu". Co więc robię z moim czasem? Czy poświęcam go innym? Jakie są moje priorytety? - pytał o. Marcin.
- Św. Teresa udowadnia nam, że szczęście i radość możemy odkryć w poświęceniu życia innym, a nie w komforcie świata. Ona nie straciła życia, bo poświęciła je innym. Każda chwila przeżyta z miłością skraca nasz czyściec. Do nieba wprowadzą nas ci ludzie, którym daliśmy czas. Dlatego wobec słów Ewangelii, które słyszymy, warto bić się z sobą samym o większą miłość - akcentował o. Kowalewski.
W listopadzie ubiegłego roku bp Piotr Libera ogłosił Matkę Teresę patronką szpitalnej kaplicy w Ciechanowie. W lutym tego roku biskup płocki wprowadził do niej relikwie świętej. Od tego czasu kaplica ciechanowskiego szpitala jest ważnym miejscem świętej założycielki misjonarek miłości. Co ciekawe, znajduje się ona pod salą operacyjną, aby - jak zwraca uwagę ksiądz kapelan, szturmować modlitwą niebo, aby Pan Bóg prowadził ręce lekarzy.