Ks. Kazimierz Sowa do końca czerwca ma wrócić do archidiecezji krakowskiej - zdecydował metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. Decyzja ta została podana zainteresowanemu 27 kwietnia, tj. jeszcze przed upublicznieniem nagrań rozmów z udziałem ks. Sowy w restauracji "Sowa i Przyjaciele". Taką informację przekazał nam rzecznik metropolity ks. Piotr Studnicki.
- Upublicznione słowa nagranej rozmowy, której uczestnikiem był ks. Kazimierz Sowa, nawet jeśli zostały wypowiedziane podczas prywatnej konwersacji, nie licują z powołaniem kapłańskim. Ks. Kazimierz Sowa przed rokiem został pisemnie upomniany przez ówczesnego metropolitę krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza. W liście z 16 czerwca 2016 r. znalazły się konkretne wskazania Ks. Kardynała dla ks. Sowy, zgodnie z wytycznymi KEP, dotyczącymi działalności księży w mediach. 27 kwietnia br. ks. Kazimierz Sowa spotkał się z obecnym metropolitą ks. abp. Markiem Jędraszewskim. Decyzją ks. arcybiskupa ks. Sowa ma wrócić do archidiecezji krakowskiej do końca miesiąca czerwca tego roku. Nie ma jeszcze decyzji co do charakteru i zakresu pracy, którą ks. Sowa ma podjąć w archidiecezji - powiedział ks. Studnicki.
Dodał, że wspomniane pismo zawiera klauzulę, wedle której Metropolita Krakowski zastrzega sobie możliwość upublicznienia treści tego pisma w związku z publicznym charakterem sprawy, która stała się podstawą jego wydania. Zawiera ono także skierowaną do ks. Sowy propozycję.
TVP Info ujawniło dziś fragmenty rozmów przedstawicieli środowiska PO w restauracji "Sowa i Przyjaciele" w lutym 2014 r. Jednym z uczestników spotkania był ks. Kazimierz Sowa. Radził on biznesmenowi Jerzemu Mazgajowi, by nie polemizował, ale zniszczył "Gazetę Polską", zarzucającą mu peerelowski rodowód. Rozprawiał też o kulisach politycznych nominacji w gospodarce. Zapowiadał, że Aleksander Grad zostanie prezesem Tauronu. Mówił o przejściu Ryszarda Petru do władz PKP. Używał wulgaryzmów. Udziela też rad, dotyczących strategii medialnych rządu PO-PSL.
Przeczytaj także: