W kościele NMP Wspomożenia Wiernych w Czechowicach-Dziedzicach odbyły się uroczystości ostatniego pożegnania śp. ks. Tomasza Dzidy, zmarłego nagle 34-letniego kapłana z Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej.
Śp.ks. Tomasz Dzida, chrystusowiec, od pięciu lat był kapłanem, a sześć lat temu złożył wieczystą profesję w Towarzystwie Chrystusowym, obejmującym opieką duszpasterską Polaków mieszkających poza granicami kraju.
Zmarł nagle, po krótkiej chorobie, podczas pielgrzymki do Ziemi Świętej. W ostatnich dniach życia był leczony w szpitalu w stolicy Jordanii - Ammanie. Jego choroba wywołała wielkie poruszenie i stała się impulsem do modlitwy podjętej w wielu miejscach świata - w tym zwłaszcza w parafiach w Lombard w USA i w Scarborough w pobliżu Toronto w Kanadzie, a także w parafii Chrystusa Króla w Stargardzie Szczecińskim, gdzie pracował ks. Dzida. Wiele osób z różnych stron świata już po śmierci śp. ks. Tomasza dotarło także do jego rodzinnych Czechowic-Dziedzic, gdzie odbył się pogrzeb i gdzie został pochowany.
Eucharystii pogrzebowej, koncelebrowanej przez ponad 70 kapłanów przybyłych z różnych stron świata i Polski, w tym także z diecezji bielsko-żywieckiej i krakowskiej, przewodniczył ks. Ryszard Głowacki, generał Towarzystwa Chrystusowego. Przy ołtarzu stanęli także m.in. ks. Paweł Bandurski, prowincjał TCh w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej i Kanadzie, a także ks. Adam Bobola, proboszcz parafii w Scarborough, w której przez ostatni rok pracował ks. Tomasz Dzida.
Uroczystościom ostatniego pożegnania śp. ks. Tomasza Dzidy przewodniczył ks. Ryszard Głowacki, przełożony generalny Towarzystwa Chrystusowego
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Proboszcz czechowickiej parafii NMP Wspomożenia Wiernych ks. Jerzy Ryłko odczytał list kondolencyjny przesłany przez bp. Romana Pindla, ordynariusza diecezji bielsko-żywieckiej. "Dziękujemy za piękne życie naszego Brata, wypełnione rzetelną pracą duszpasterską, troską o życie Kościoła i wielką życzliwością wobec ludzi. Łączę się w modlitwie ze wszystkimi uczestnikami pogrzebu" - napisał bp Pindel. A ks. Ryłko, dziękując za ofiarowane za duszę śp. ks. Tomasza Msze Święte, przypominał, że za każdym zmarłym złożonym w grobie dalej idą już tylko jego dobre czyny i nasza modlitwa...
W modlitwie za zmarłego wraz z najbliższymi krewnymi uczestniczyli też liczni parafianie i goście, a także przedstawiciele władz miejskich Czechowic-Dziedzic z wiceburmistrzem Pawłem Mrowcem i przewodniczącym Rady Miejskiej Damianem Żelaznym.
- Żegnamy dzisiaj śp. ks. Tomasza. Niejeden z nas zada sobie pytanie: "Panie, gdybyś tu był...". To nieśmiertelne pytanie, które ludzie zadają sobie w kontekście: dlaczego? Nie będę próbował odpowiedzieć, bo nie mam takiej szansy, nie mam takiej możliwości. To, co mam, to jest twoja i moja wiara. Z tą wiarą stajemy dzisiaj przy trumnie Tomasza - mówił ks. Ryszard Głowacki, generał chrystusowców.
- O jego uzdrowienie modliła się parafia w Scarborough, ludzie w wielu krajach Europy. Wszyscy prosili: "Panie, pomóż! Uzdrów go!". Pan chciał jednak inaczej... Ale to, co zrobiła nasza solidarność wiary, to jest efekt, który wywołał Tomasz. I za to trzeba mu być wdzięcznym - za to morze modlitwy, morze wiary, które rozlało się po całym świecie. Stało się tak dlatego, że odszedł kapłan, który zostawił bardzo wyraźny ślad poprzez swoje życie i działanie, poprzez to, kim był i co robił. Ten ksiądz zostanie, bo był on świadkiem wiary - dodawał ks. Głowacki.