- Były to prawdziwe wzloty duchowe - mówiła o spotkaniach z ks. Władysławem Bukowińskim, w dniu jego beatyfikacji, Anna Pruszyńska, która "Apostoła Kazachstanu" znała osobiście.
- To były zawsze długie rozmowy do późnej nocy - wspominała w niedzielę 11 września, mieszkanka parafii św. Floriana, w której domu ks. Bukowiński bywał podczas swoich pobytów w Krakowie.
Jak mówiła Anna Pruszyńska, beatyfikowany w Karagandzie kapłan archidiecezji krakowskiej "po latach spędzonych w więzieniach i łagrach był bardzo ostrożny w swoich wypowiedziach, ale mówił bardzo sugestywnie i od serca".
- Nigdy nie słyszałam, żeby kiedykolwiek źle wyrażał się o swoich prześladowcach. Kiedyś powiedział o nich, że są biedni, bo nie znają Boga - opowiadała A. Pruszyńska. - Rozmowy z nim uskrzydlały, a jednocześnie zwracały uwagę na konieczność odnoszenia naszych działań do Boga.
Swoimi wspomnieniami dzieliła się ona tuż po Mszy św. dziękczynnej w kościele św. Floriana. Tę krakowską parafię ks. Władysław Bukowiński - dziś błogosławiony - odwiedzał, przyjeżdżając do swojego kolegi rocznikowego, byłego proboszcza ks. inf. Tadeusza Kurowskiego.
W niedzielnym kazaniu ks. Jacek Ozdoba, który przewodniczył Eucharystii, przypomniał życiorys nowego błogosławionego i podkreślał, że jego beatyfikacja ma wymiar symboliczny.
- To wielki hołd, złożony wszystkim zesłańcom, wszystkim, którzy wyrzuceni z własnej ojczyzny cierpieli na nieludzkiej ziemi. Ks. Bukowiński i inni kapłani byli dla nich oparciem - mówił. Zachęcał przy tym do modlitwy o nowe powołania kapłańskie, zakonne i misyjne.
Ks. Ozdoba opowiadał m.in. o spotkaniach ks. Bukowińskiego z wyznawcami Islamu. "Apostoł Kazachstanu", przebywając w łagrach, zachęcał muzułmanów do tego, aby w katolickie święta podejmowali więcej obowiązków, by chrześcijanie mogli uczcić Dzień Pański.
Potem na odwrót - apelował do katolików, by pracując więcej umożliwili modlitwę muzułmanom. - Można go nazwać patronem dialogu chrześcijańsko-muzułmańskiego - podkreślał ks. Jacek Ozdoba.
Więcej o postaci bł. Władysława Bukowińskiego w najnowszym wydaniu "Gościa Krakowskiego” oraz w tekstach: