Szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
„Szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli”.
Mt 13,16-17
Łaska Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna – recytujemy, powtarzając jedną z podstawowych prawd wiary. Tak, jest potrzebna. Nasza wiara też jest łaską, nie tylko i chyba nie przede wszystkim naszą zasługą. Wielu jest takich, którzy nigdy nie usłyszeli o Jezusie. Albo usłyszeli za mało, by powierzyć Mu swoje życie. A my? My tej łaski dostąpiliśmy. Zostaliśmy wybrani, by stać przed Bogiem i Mu służyć. Szczęśliwe nasze oczy, że widzą, szczęśliwe uszy, że słyszą. To zmienia sposób patrzenia na świat, prawda? Ci, którzy Jezusa nie znają albo ci, którzy Go odrzucają, niekoniecznie są bezbożnikami, bezczelnie na przekór Bogu wybierającymi łatwiejszą drogę. To raczej nieszczęśnicy. Nie poznali światła Ewangelii, nie korzystają z blasku nadziei, jaką daje. Nic dziwnego, że nieraz miotają się w poszukiwaniu sensu, wkraczając na drogi złudnych nadziei albo rzucając się w wir używania życia, ile tylko użyć zdołają. My jesteśmy od nich o niebo szczęśliwsi. I wcale nie z powodu jakichś naszych zasług, ale dzięki wybraniu przez Boga...