Dzwon Miłosierdzia, odlany na Światowe Dni Młodzieży, jest pod Rybnikiem.
To tutaj, w podrybnickiej Czernicy, ten niezwykły instrument właśnie uzyskał serce oraz zawieszenie. Serce wykuł dla niego z jednego kawałka stali kowal z Gogołowej po Jastrzębiem.
Dzwon Miłosierdzia ma pół tony i tonację A1. Ma dokładnie taki sam profil jak wykonany przed niespełna dwoma laty dzwon Jan Paweł II dla katedry na Wawelu. I podobnie jak w przypadku tamtego instrumentu jego twórcy uzyskali wyjątkowe, szlachetne brzmienie. Bardzo wysoko oba te dzwony ocenił specjalista kampanolog, Petr Janda z Czech.
Dzwon Miłosierdzia został odlany w Pracowni Ludwisarskiej Jana Felczyńskiego w Przemyślu. Do Czernicy pod Rybnikiem trafił po zawieszenie, serce i automatykę. Wykonała je wykonująca zlecenia na całym świecie śląska firma Rduch Bells & Clocks.
Dlaczego dźwięk Dzwonu Miłosierdzia brzmi - jak twierdzą jego twórcy - wyjątkowo szlachetnie? Grzegorz Klyszcz, szef Rduch Bells & Clocks, uważa, że zadecydowała dbałość o detale. Chodzi m.in. o użycie najczystszej miedzi i najczystszej cyny, bez domieszek, jakie może mieć np. cyna uzyskana ze stopienia złomu.
Dzwon Miłosierdzia zostanie poświęcony 3 kwietnia, w Niedzielę Miłosierdzia, w Krakowie-Łagiewnikach. Ma witać papieża Franciszka na Polach Miłosierdzia w podkrakowskich Brzegach w czasie Światowych Dni Młodzieży. Tam też w przyszłości pozostanie – na wieży domu Campus Misericordiae, prowadzonego przez Caritas.